Podróż, która mnie zmieniła: Roz Watkins

Transparenz: Redaktionell erstellt und geprüft.
Veröffentlicht am und aktualisiert am

Od trekkingu po wzgórzach Kaszmiru po ucieczkę przed nosorożcem w Indiach – autorka Roz Watkins opowiada nam o podróżach, które ją zmieniły. Roz Watkins jest autorką docenionego przez krytyków serialu kryminalnego DI Meg Dalton. Jej powieści, których akcja rozgrywa się w Peak District, znane są z wyjątkowego wyczucia miejsca. Pomyśl o klimatycznych wrzosowiskach, sękatych lasach i przerażającej lokalnej historii. Jej bohaterka jest pełna temperamentu i wrażliwa, ale tym, co najbardziej przemawia do mnie w twórczości Roz, jest jej chęć zapuszczenia się w mroczniejsze zakamarki społeczeństwa. alt=“Roz Watkins “>In Cut to the Bone bada...

Podróż, która mnie zmieniła: Roz Watkins

Od trekkingu po wzgórzach Kaszmiru po ucieczkę przed nosorożcem w Indiach – autorka Roz Watkins opowiada nam o podróżach, które ją zmieniły

Roz Watkins jest autorką docenionego przez krytyków serialu kryminalnego DI Meg Dalton. Jej powieści, których akcja rozgrywa się w Peak District, znane są z wyjątkowego wyczucia miejsca. Pomyśl o klimatycznych wrzosowiskach, sękatych lasach i przerażającej lokalnej historii. Jej bohaterka jest pełna temperamentu i wrażliwa, ale tym, co najbardziej przemawia do mnie w twórczości Roz, jest jej chęć zapuszczenia się w mroczniejsze zakamarki społeczeństwa.

alt=“Roz Watkins “>

W Cut to the Bone Roz bada praktykę hodowli przemysłowej. Jej okropności są szeroko opisane w powieści, ale moralne serce tej historii nigdy nie przeszkadza w akcji. Tak naprawdę makabryczna rzeczywistość tylko zwiększa napięcie.

Rozmawialiśmy z Roz o jej najnowszej książce, o tym, dlaczego prawa zwierząt są dla niej ważne, jak radzi sobie z izolacją i o podróży, którą wspomina najlepiej.

Akcja Twoich thrillerów rozgrywa się w Peak District. Co sprawia, że ​​jest to atrakcyjne ustawienie?

Wszystko zaczęło się od tego, że spacerowałem z psem po lesie Shining Cliff, pięknym, ale strasznym, starożytnym lesie, pełnym zniszczonej chaty z drutu, opuszczonej (i wyraźnie nawiedzonej) rezydencji i 2000-letniego cisu, na którym mieszkała kobieta z licznymi dziećmi (inspirując rymowankę Rock-A-Bye Baby). Wydawało mi się, że jest to miejsce, w którym pies może znaleźć ludzkie szczątki i taki był początek mojej pierwszej książki.

alt=„2000-letni cis, który zainspirował Rock-A-Bye Baby”>David Guyler/CC BY 2.02000-letni cis, który zainspirował Rock-A-Bye Baby

Derbyshire jest pełne takich miejsc – strome klify, zdradliwe baseny w kamieniołomach w zaskakujących kolorach, podziemne jaskinie. A kultura jest bogata w mity i legendy, które się z nimi wiążą. Mamy nawet kilka złych syren, mimo że jesteśmy 70 mil od morza.

Jesteś nie tylko autorem, ale także wyszkolonym treserem zwierząt. Jak do tego doszło?

Około 20 lat temu zdecydowałem się na ten krok i kupiłem własnego konia. Miałem szczęście natrafić na książkę „Don’t Shoot the Dog” autorstwa Karen Pryor, która omawiała nowoczesne techniki tresury zwierząt z wykorzystaniem pozytywnego wzmocnienia. Trening oparty na dominacji nie zrobił na mnie wrażenia i szukałem czegoś bardziej naukowego i przyjaznego.

alt=„Roz używa treningu klikerowego z końmi”>Nicka Brundle’a/ShutterstockRoz korzysta z treningu klikerowego z końmi

To skłoniło mnie do szkolenia klikerowego i zdecydowałem się kontynuować oficjalny program trenerski, który na szczęście dla mnie obejmował podróże do pięknych miejsc w Kalifornii i stanie Waszyngton. To był fantastyczny, otwierający oczy kurs, który działa na wszystkie zwierzęta, w tym na ludzi!

Już pierwsze opowiadanie, które napisałem (Krowy) poruszało temat tresowania zwierząt (i oczywiście morderstwa), a do mojej najnowszej książki pt. „Cut to the Bone” udało mi się włączyć świnie tresowane za pomocą kliknięcia. Po co być ratowanym przez człowieka, skoro tę robotę może wykonać świnia?

Cut to the Bone to thriller, ale porusza także tematykę hodowli przemysłowej. Dlaczego?

Odkąd pamiętam, przerażała mnie hodowla przemysłowa, a szczególnie martwiłem się o świnie. Wiele świń na całym świecie spędza całe życie w klatkach, w których nie mogą się nawet obrócić. Pomyśl tylko, ile frajdy daje kilka godzin lotu Ryanairem i wyobraź sobie, że będzie to trwało przez całe życie.

Chociaż tego typu „zagrody dla loch” są zakazane w UE, świnie nadal można trzymać w „kojcach porodowych” przez pięć tygodni po urodzeniu. Są to znowu małe pudełka, które uniemożliwiają im przewrócenie się lub nawet dotarcie do młodych. Matki zazwyczaj nie mają pościeli, chociaż mają silną potrzebę zbudowania gniazda dla swoich dzieci. Ich cierpienie jest niewyobrażalne.

Większość ludzi po prostu nie wie, że coś takiego się dzieje – a w cywilizowanym społeczeństwie nie powinno tak być!

Jaka jest jedna rzecz, którą masz nadzieję, że czytelnicy wyniosą z „Cut to the Bone”?

Jeśli moja książka zachęci kogoś do rozważniejszego myślenia przy zakupie mięsa i być może przejścia na świnie organiczne lub z chowu na wolnym wybiegu, byłbym szczęśliwy.

Możemy zapytać: jak poradziłeś sobie z kwarantanną?

Zdaję sobie sprawę, że w porównaniu z wieloma ludźmi poszło mi to bardzo łatwo. Mamy spacery tuż za progiem, przez lasy i odległe doliny, więc nie było to dla mnie zbyt trudne. Mam ogromny szacunek do tych, którzy poradzili sobie z zamknięciem w miejskim mieszkaniu.

Minusem życia tutaj jest to, że łatwo jest poczuć się oddzielonym od świata wydawniczego, a w tym roku zdecydowanie przegapiłem festiwale i wydarzenia książki. Ale ogólnie czuję się bardzo szczęśliwy. Byłem bardzo szczęśliwy, że mogłem dalej pisać.

alt="Peak District jest pełen malowniczych spacerów">Helen Hotson/ShutterstockPeak District jest pełen malowniczych ścieżek spacerowych

Jak można się spodziewać po moich komentarzach na temat świń, jestem sfrustrowany brakiem rozmów na temat pandemii i wykorzystywania zwierząt. Chociaż ten wydaje się pochodzić z mokrego targu, istnieje duża szansa, że ​​następny będzie pochodził z hodowli przemysłowej, ponieważ są one doskonałą pożywką dla wirusów. A następna pandemia może mieć znacznie wyższy wskaźnik śmiertelności. Czy naprawdę warto kupować tanie mięso? Książka Michaela Gregera Jak przetrwać pandemię jest interesująca (i dość przerażająca!) na ten temat.

Zagłębmy się w podróż, która Cię zmieniła. Który region lub podróż wywarła na Ciebie największe wrażenie?

Miało to miejsce prawdopodobnie wtedy, gdy na początku lat 90. podróżowałam przez 14 miesięcy, najpierw z dwoma przyjaciółmi, a potem, gdy wrócili do domu, z trzema przypadkowymi mężczyznami, których spotkałam w Sydney. (Ta ostatnia część nie zrobiła wrażenia na moich rodzicach.) Zacząłem w Indiach, a skończyłem w Australii.

Nie mieliśmy telefonów komórkowych i dzwoniliśmy do rodziców mniej więcej co trzy miesiące, zazwyczaj dostając wiadomość: „Wszystkie linie do Anglii są zajęte”. Opierając się na przesyłkach pocztowych, dotarliśmy do nowego miejsca i mieliśmy nadzieję, że niektórzy z naszych przyjaciół i krewnych pisali już wcześniej na adres, który podaliśmy im w poprzednich listach. Straciliśmy kontakt w sposób, który jest teraz prawie nie do pomyślenia.

alt="Jezioro Dal w Kaszmirze">Tappasan Phurisamrit/ShutterstockJezioro Dal w Kaszmirze

Nauczyliśmy się doceniać proste rzeczy w życiu, zwłaszcza toalety. Nieoczekiwanym wydarzeniem było opóźnienie lotu do Kaszmiru (więcej na ten temat poniżej) i zatrzymaliśmy się w hotelu z ciepłą wodą (nasz pierwszy od trzech miesięcy). Wciąż w niezwykłym stopniu doceniam nowoczesną hydraulikę.

Mieliśmy dziwną i dysfunkcyjną relację z naszym przewodnikiem Lonely Planet. Gdyby istniały dwa sposoby zdobycia góry – jeden obejmujący krótką przejażdżkę autobusem i drugi obejmujący 10-kilometrową wędrówkę przez nieznany las – nasza książka zawsze polecałaby ten drugi i byliśmy skłonni zastosować się do jego rad.

Nasza podróż do Kaszmiru również mogła być nierozsądna. Opieraliśmy się na zapewnieniach biura podróży w Delhi, że można przyjechać, ale przez cały czas nie widzieliśmy ani jednego turysty i doskonale pamiętam wszystkie eksplodowane mosty, punkty kontrolne, mężczyzn z bronią i ogólne poczucie, że nie jesteśmy szczególnie bezpieczni.

alt="Łodzie mieszkalne na jeziorze Dal w Kaszmirze">Tappasan Phurisamrit/ShutterstockŁodzie mieszkalne na jeziorze Dal

Mieszkaliśmy na łodzi mieszkalnej na jeziorze Dal, która była oszałamiająca, mimo że była pusta! Naszymi gospodarzami byli wspaniali, ciepli ludzie, których poznaliśmy bardzo dobrze. Powiedzieli nam, że nie obchodzi ich, kto tu rządzi, i że chcą jedynie pokoju, aby turystyka mogła zostać wznowiona, a oni mogli normalnie żyć. Zabierali nas na długie wędrówki po wzgórzach, mimo że był Ramadan i przez cały dzień nic nie jedli i nie pili. Któregoś wieczoru, kiedy wróciliśmy na łódź, jeden z mężczyzn był tak spragniony, że przechylił się za burtę, aby napić się z jeziora i wpadł do lodowatej wody.

Którą wycieczkę chciałbyś powtórzyć?

Chciałabym wrócić do Nepalu, najlepiej tym razem bez skurczów żołądka. Pamiętam, jak patrzyłem na tamtejsze góry i pomyślałem, że to, że umrę następnego dnia, nie będzie miało prawie żadnego znaczenia, bo zobaczyłem coś tak niesamowitego. Wiele lat później ten obraz nadal tkwi w mojej pamięci.

alt="Roz Watkins w Nepalu">Roz WatkinsRoz Watkins na zdjęciu w Nepalu

Czy nadal masz wymarzony cel, którego jeszcze nie widziałeś?

W Indiach gonił mnie nosorożec (i posłuchaliśmy wątpliwych rad tutejszych mieszkańców – zygzakiem i wspinając się na drzewo – hmm), ale nigdy nie byłem na safari w Afryce. Uwielbiam oglądać zwierzęta na wolności, więc jest to moje marzenie, pod warunkiem, że uda mi się to zrobić w sposób korzystny dla zwierząt i lokalnej społeczności.

Jesteś planistą czy widzem?

Zrobiłem oba. W przeszłości, kiedy miałam dużo czasu, lubiłam niedbałość w planowaniu, ale doprowadziło to do częstych goleń i spania w miejscach, które nie były idealne (patrz poniżej). Teraz jestem bardziej elastycznym planistą.

Hotel czy hostel (lub kemping)?

Podczas naszej wielkiej podróży zatrzymaliśmy się w kilku szokujących miejscach, częściowo ze względu na nasz budżet wynoszący 50 funtów tygodniowo. Przez przypadek zatrzymaliśmy się na noc w burdelu w Kuala Lumpur, obudziliśmy się z nagim mężczyzną w łóżku w hostelu w Indonezji i spaliśmy na zewnątrz bez namiotu, podczas gdy dziki maszerowały wokół naszego kempingu. Dlatego teraz bardziej zależy mi na ładnym łóżku we własnym pokoju, chociaż niekoniecznie musi to być fantazyjne!

Jakie było Twoje najważniejsze doświadczenie podróżnicze?

Uwielbiam niespodziewane spotkania ze zwierzętami. Popłynęliśmy łodzią na wyspę u wybrzeży Malezji i kilka jaszczurek monitorujących o długości około dwóch metrów wyszło z lasu na plażę i chciało nasze kanapki. Choć była to krótka chwila, była tak zaskakująca i cudowna, że ​​nigdy jej nie zapomniałem.

alt="Orangutany występują na Borneo i Sumatrze">Yusnizam Yusof/ShutterstockOrangutany na Sumatrze były dla Roz. najważniejszym przeżyciem podróżniczym

Bardzo podobała mi się także wizyta w ośrodku rehabilitacji orangutanów na Sumatrze. Wciąż mogę sobie wyobrazić orangutana na drzewach używającego ogromnego liścia jako parasola. (OK, to były dwa doświadczenia.)

W końcu po co podróżować?

Myślę, że bycie nomadami mamy w genach i radość z bycia w nowym miejscu i poznania ludzi, którzy myślą zupełnie inaczej, jest niemal nie do opisania. Poczucie podziwu, które pojawia się we mnie gdzieś na przykład w Himalajach, podtrzymuje mnie w trudnych chwilach. Nieuniknione jest, że będziemy musieli ograniczyć loty ze względu na zmianę klimatu, więc nie jest jasne, co przyniesie przyszłość, ale nawet jeśli będę podróżować wolniej i bliżej domu, będę podróżować!

stary=„„>

stary=„„>

Inteligentny, pełen energii i niesamowicie klimatyczny „Cut to the Bone” to nie tylko porywający thriller, ale także przemyślany portret współczesnego społeczeństwa, który sprawi, że ponownie przemyślisz swój światopogląd. Przeczytaj scenę otwierającą i śledź Roz na Facebooku i Twitterze.

Zdjęcie główne: Tappasan Phurisamrit/Shutterstock
      .