Karmienie reniferów arktycznych w Tromsø

Transparenz: Redaktionell erstellt und geprüft.
Veröffentlicht am und aktualisiert am

Nie jestem miłośnikiem zwierząt. To znaczy, tak, jestem wegetarianinem i tak, miałem jedną z tych uroczych, zielonych odznak Błękitnego Piotrusia, kiedy byłem młody, ale było to bardziej spowodowane ogólną ochroną środowiska niż jakąkolwiek miłością do zwierząt. Jestem podejrzliwy w stosunku do psów, obojętny na koty i zdarza mi się zastanawiać, jak często ludzie przycinają swoje kocięta (odpowiedź: nigdy). Mając to na uwadze, zrozumiesz, dlaczego nie byłem pewien co do naszej wyprawy na renifery arktyczne w Tromso. Na ziemi nie było śniegu, więc o zjeżdżaniu na sankach nie było mowy, a nawet nie byliśmy pewni, czy...

Karmienie reniferów arktycznych w Tromsø

Nie jestem miłośnikiem zwierząt. To znaczy, tak, jestem wegetarianinem i tak, miałem jedną z tych uroczych, zielonych odznak Błękitnego Piotrusia, kiedy byłem młody, ale było to bardziej spowodowane ogólną ochroną środowiska niż jakąkolwiek miłością do zwierząt.

Jestem podejrzliwy w stosunku do psów, obojętny na koty i zdarza mi się zastanawiać, jak często ludzie przycinają swoje kocięta (odpowiedź: nigdy). Mając to na uwadze, zrozumiesz, dlaczego nie byłem pewien co do naszej wyprawy na renifery arktyczne w Tromso.

Na ziemi nie było śniegu, więc o sankach nie było mowy, a nawet nie byliśmy pewni, czy renifery zdążą z gór na czas na naszą wizytę (dwa tygodnie przed oficjalnym rozpoczęciem sezonu).

Niemniej jednak mieliśmy wolny dzień i postanowiliśmy spędzić go w Tromso Arctic Reindeer, 16 km od centrum miasta.

Odebrał nas Piotr, jeden z założycieli obozu, i słuchałam zwyczajowych dowcipów, które są wymieniane, gdy mój Piotruś spotyka innego Piotra. (To zdarza się częściej niż myślisz…)

Peter opowiedział trochę o historii obozu, wyjaśniając, że on i współzałożyciel Johan-Issak założyli go w zeszłym roku, aby edukować turystów na temat ludu Samów i oczywiście zapewnić dreszczyk emocji związany z karmieniem arktycznych reniferów.

alt="Renifery arktyczne w Tromsø">Atlas i butyPeter karmi renifery arktyczne w Tromsø

Samowie to rdzenna ludność zamieszkująca arktyczny region Laponii, który rozciąga się na północne krańce Norwegii, Szwecji, Finlandii i Półwyspu Kolskiego w Rosji. Podobnie jak wiele rdzennych ludów na całym świecie, styl życia Samów został wywrócony do góry nogami pod wpływem współczesnego „postępu”.

Ich wiara, język i prawo do ziemi od dawna są zagrożone przez poszukiwania ropy naftowej, górnictwo, budowę tam, wylesianie, zmianę klimatu i rozwój handlowy.

Groźby te stanowią część motywacji stojącej za obozem reniferów arktycznych w Tromso.

„Jeśli pokażemy, że istnieje zainteresowanie kulturą Lapończyków i wsparcie dla jej zachowania, być może uda nam się zatrzymać coś, co wydaje się nieuniknionym rozwojem” – powiedział Peter.

Wkrótce dotarliśmy do obozu i spotkaliśmy Johana-Issaka, który pochodzi z długiej linii pasterzy reniferów Samów. Z lodowatoniebieskimi oczami i toporem w dłoni jest uosobieniem arktycznego uroku.

alt="Kia i Johan-Issak karmią renifery arktyczne w Tromso">Atlas i butyKia pomaga Johanowi-Issakowi karmić jego arktycznego renifera

Johan-Issak zabrał nas na spotkanie z reniferem arktycznym, co było trochę jak wejście do sceny Disneya.

Renifery były pełne wdzięku i zabawy; głodny, ale łagodny. Zgromadzili się wokół skrzynki z jedzeniem i walczyli o przestrzeń. Zbieraliśmy małe wiaderka z jedzeniem i karmiliśmy jelenie ręcznie, uważając, aby nie schylić się zbyt nisko, aby nie wbić sobie rogów w oko.

alt="_karmienie-arktycznego-renifera-w-tromso-19″>Atlas i butyRęka Piotra karmi arktycznego renifera

Ich rogi były niebezpieczne, ale z bliska majestatyczne. Dowiedzieliśmy się, że poroże renifera nie jest statycznym wyrostkiem, ale żywą masą krwi i szpiku. Poroże z czasem twardnieje i zrzuca co roku, aby zrobić miejsce nowej parze. Podobnie jak odcisk palca człowieka, nie ma dwóch identycznych rogów renifera.

stary=„„>Atlas i butyProsto z filmu Disneya...

Kiedy karmiliśmy renifery arktyczne, Johan-Issak uklęknął przy pobliskim stawie i za pomocą topora przebił się przez lód, aby zapewnić stado dostęp do wody. Było jasne, że ma bliski kontakt ze swoimi zwierzętami.

Peter powiedział nam, że tydzień wcześniej pracowali do wczesnych godzin porannych, wypasając renifery i pracując w obozie. Kiedy skończyli o czwartej rano, Johan-Issak powiedział, że położy się wśród reniferów „tylko na chwilę”, aby cieszyć się ciszą i spokojem. Mówiło o sposobie życia, o którym w Londynie już dawno zapomnieliśmy.

alt="Głupio wyglądający renifer arktyczny w Tromsø">Atlas i butyZabawny renifer arktyczny

Renifery rzeczywiście działały uspokajająco: dobroduszne, delikatne i absolutnie urocze. Zanim się pożegnaliśmy, spotkaliśmy jednego ze starszych liderów. Powiedziano nam, że nazywa się John Deere. Peter i Johan-Issak wyraźnie podzielali poczucie humoru z moim rodakiem.

Następnie usiedliśmy w lavvu, tradycyjnym namiocie Samów, na pyszny posiłek składający się z zupy (dla mnie wegetariańskiej), ciasteczek z kawałkami czekolady i herbaty, a także dowiedzieliśmy się trochę więcej o kulturze Saamów. Johan-Issak wykonał joik, tradycyjną formę pieśni lapońskiej. To było słodkie i poruszające – tym bardziej, gdy poprosił nas, żebyśmy tego nie nagrywali. To, powiedział nam, jest bardzo osobiste.

alt="Ciepło i przytulnie w Lavvu">Atlas i butyCiepło i przytulnie w Lavvu

Najważniejszym punktem naszej podróży była wizyta w obozie reniferów w Arktyce, zaraz po zorzy polarnej. Obóz zapewnia nie tylko środki do życia, ale i sposób na życie. Jego klienci pomagają pokazać władzom, że ochrona kultury Lapończyków ma nieodłączną wartość; aby nie przewracać połaci ziemi tylko dlatego, że ma ona wartość handlową.

Jeśli więc dotrzecie do Tromso, proszę udać się do Johan-Issak. Poznaj jego renifery – a nie tylko pojeździj z nimi na sankach. Poznaj styl życia Lapończyków, jedz ich jedzenie, karm ich zwierzęta i wykorzystuj dolary turystyczne na dobre. Zaufaj mi jako miłośnikowi zwierząt: będziesz miał magiczny czas.

Renifer arktyczny: to, co najważniejsze

Co: Nakarm renifery arktyczne w Tromso i poznaj kulturę Samów.

Gdzie: Mieszkaliśmy w Scandic Ishavshotel, doskonałej alternatywie dla ogromnego Radissona obok. Położony na nabrzeżu Ishavshotel oferuje panoramiczne widoki na port w Tromso, most w Tromso i Katedrę Arktyczną, a także łatwy dostęp do lokalnych atrakcji - Muzeum Polarne znajduje się zaledwie kilka minut od hotelu.

Nasz pokój miał okna sięgające od podłogi do sufitu, niezwykle ważny grzejnik i podłogę wyłożoną wykładziną, dzięki czemu był przytulnym miejscem na odpoczynek po dniu (lub nocy!) na mrozie.

Kiedy: Od 14 listopada do 31 marca w Tromso można karmić renifery arktyczne. Przejażdżki saniami reniferowymi będą musiały poczekać, aż na ziemi spadnie wystarczająca ilość śniegu, dlatego wybierz termin między 1 grudnia a 31 marca.

Jak: Zrobiliśmy karmienie reniferów i historię Samów (3-4 godziny) z Tromso Arctic Reindeer. Cena jest typowo norweska i wynosi 995 NOK (118 USD) za osobę, ale obejmuje transfery, opowiadanie historii z przewodnikiem, gorący lunch, kawę i przekąski.

Możesz zdecydować się na szereg innych atrakcji, w tym pakiet sań z reniferami, który obejmuje 35-minutową przejażdżkę. Goście wyrazili zainteresowanie dłuższymi wyjazdami, ale proszę nie nalegać; pół godziny działa najlepiej dla reniferów.

Zabierz ze sobą ciepłą odzież, rękawiczki, czapkę i dobre buty zimowe. W końcu to Arktyka!

Najlepszym sposobem na dotarcie do Tromsø jest lot z Oslo. Zarezerwuj przez Skyscanner, aby uzyskać najlepsze ceny. Z lotniska w Tromso można dojechać do miasta autobusem Flybussekspressen. Kosztują one 60 NOK (7,3 USD) i wyjeżdżają tuż przed lotniskiem. Nieco tańszą opcją jest „autobus państwowy” (w kolorze białym). Bilety można kupić w kiosku na lotnisku w Tromso (36 NOK lub 50 NOK na pokładzie). Do odpowiedniego przystanku autobusowego można dotrzeć przechodząc przez parking podziemny lub omijając go naziemny. Jeśli nie masz pewności, po prostu zapytaj przedstawiciela lotniska.

stary=„„>

Misja: Atlas & Boots
      .