Kapitan Diamentowej Księżniczki nagle umiera – rejs trwa!
Podczas rejsu po Japonii kapitan Michele Bartolomei zmarł w wyniku nagłego wypadku medycznego na pokładzie Diamond Princess.

Kapitan Diamentowej Księżniczki nagle umiera – rejs trwa!
Na statku Diamond Princess, który obecnie przepływa przez Japonię, Koreę, Tajwan i Chiny, doszło do tragicznego zdarzenia. Kapitan Michele Bartolomei w nocy z 18 na 19 maja doznał nagłego wypadku medycznego i zmarł na pokładzie statku. Do zdarzenia doszło około godziny 2 w nocy niedaleko Tajpej na Tajwanie, kiedy z pokładu wezwano ratowników medycznych. Załoga poinformowała pasażerów o śmierci kapitana w poniedziałek rano, wywołując wielką konsternację wśród gości. Głośny Zachód Wszyscy pasażerowie na pokładzie otrzymali list, w którym załoga wyraziła „głęboki smutek” z powodu „szanowanego przywódcy”.
Tragedia odbiła się szerokim echem w mediach społecznościowych, gdzie złożono kondolencje bliskim Bartolomei. Kapitan Michele Bartolomei przez prawie 30 lat pracował dla firmy żeglugowej „Princess Cruises” i mieszkał w Kanadzie. Był także zapalonym wędkarzem. RTL poinformował również, że dokładne okoliczności i przyczyna śmierci nie są obecnie znane.
Kontynuacja rejsu
Pomimo tragicznego zdarzenia rejs był kontynuowany. Kapitan Salvatore Macera objął dowództwo nad Diamond Princess, a załoga zapewniała gości, że załoga na mostku jest w pełni sprawna. Wspomniano o tym również w komunikacie załogi, aby uspokoić pasażerów i umożliwić kontynuację podróży zgodnie z planem. Załoga ponownie podkreśliła swoje zaangażowanie w bezpieczeństwo pasażerów i utrzymanie programu podróży.
Śmierć kapitana Michele Bartolomei pozostawia ogromną pustkę w społeczności rejsów. Jego wieloletnie doświadczenie oraz uznanie, jakim cieszył się ze strony pasażerów i załogi, sprawiają, że ta strata jest szczególnie bolesna. Planowany jeszcze rejs wokół Japonii, Korei, Tajwanu i Chin będzie kontynuowany, nawet jeśli tło tego szokującego zdarzenia pogorszyło nastrój na pokładzie.