Pływanie z pingwinami z Galapagos

Transparenz: Redaktionell erstellt und geprüft.
Veröffentlicht am und aktualisiert am

Kiedyś zapytałem Petera, jak często ludzie muszą strzyżyć swoje koty. Spojrzał na mnie zdezorientowany. – Co przez to rozumiesz? „Żeby przyciąć jej futro. Jak często musisz to robić?” – Hm, normalni ludzie nie strzyżą swoich kotów. Zaczął się śmiać, rozbawiony jak zawsze moim brakiem wiedzy o naturze - zwłaszcza gdy jest to tak nudne jak opiekowanie się kotem. Jako dziecko dorastające w Tower Hamlets nigdy nie miałem zwierząt domowych, nigdy nie spotkałem dzikich zwierząt poza zoo, nigdy tak naprawdę nie rozwinąłem sympatii do zwierząt. Piotr zauważył...

Pływanie z pingwinami z Galapagos

Kiedyś zapytałem Petera, jak często ludzie muszą strzyżyć swoje koty. Spojrzał na mnie zdezorientowany. – Co przez to rozumiesz? „Żeby przyciąć jej futro. Jak często musisz to robić?” – Hm, normalni ludzie nie strzyżą swoich kotów. Zaczął się śmiać, jak zawsze rozbawiony moim brakiem wiedzy o naturzezwłaszcza gdy jest to tak nudne jak opiekowanie się kotem.

Jako dziecko dorastające w Tower Hamlets nigdy nie miałem zwierząt domowych, nigdy nie spotkałem dzikich zwierząt poza zoo, nigdy tak naprawdę nie rozwinąłem sympatii do zwierząt. Peter widział, jak wzdrygam się na widok zbyt czułych psów (jak możesz pozwalać im lizać twarz!?), odpędzam najsłodsze kocięta (nie lubię ich w pobliżu mojego jedzenia!) i przewracam oczami, gdy delikatna zięba popija wodę z naszego dzbanka śniadaniowego na Santa Cruz. W skrócie: nie jestem miłośnikiem zwierząt.

Zrozumiecie wtedy jego zdziwienie, gdy wyjaśnię, że koniecznie musimy zobaczyć pingwiny z Galapagos na wolności. Jest coś tak nieuchronnie uroczego w tych stworzeniach, że nawet ja rozpływałem się na myśl o zobaczeniu jednego. I tak rozpoczęły się poszukiwania.

Na głównej wyspie Santa Cruz nie ma pingwinów, więc popłynęliśmy na zachód do Isabela, jednej z najsłabiej rozwiniętych i najpiękniejszych z czterech zamieszkałych wysp. Pierwszego dnia odwiedziliśmy Concha de Perla, naturalny basen w porcie Isabela. Nurkowaliśmy przez godzinę bez powodzenia. Wypróbowaliśmy kilka innych hotspotów, ale wróciłem do domu rozczarowany. Tego wieczoru przeszukałem TripAdvisor i zobaczyłem, że inni goście rzeczywiście pływali z pingwinami w porcie. I tak drugiego dnia wróciliśmy do Concha de Perla, tym razem wypływając z basenu i dalej w morze. Znów nie mieliśmy szczęścia.

Pod koniec drugiego dnia Peter widział, jak nadzieja w moich oczach gaśnie, więc zgodziliśmy się i zarezerwowaliśmy wycieczkę do Las Tintoreras, grupy wysp w pobliżu portu, po którym podobno wędrują pingwiny. Wycieczka kosztowała 90 dolarów za osobę, czyli znacznie więcej, niż kiedykolwiek zapłaciliśmy za nurkowanie z rurką, ale a) absolutnie, zdecydowanie i niezaprzeczalnie musieliśmy zobaczyć pingwiny z Galapagos na wolności oraz b) to było Galapagos, więc musieliśmy zapłacić premię za wycieczkę po Galapagos.

Trzeciego dnia wyruszyliśmy o 8 rano i popłynęliśmy do Las Tintoreras. Widzieliśmy kilka głuptaków niebieskonogich (słynny ptak wysp), kilka rekinów, lwy morskie i legwany morskie. I wreszcie z daleka zobaczyliśmy pingwina na skałach. To było malutkie; znacznie mniejszy, niż się spodziewałem. Potem po prostu zniknęło. Weszliśmy do wody i mieliśmy kilka krótkich obserwacji. Byłem zadowolony, ale zastanawiałem się, czy te małe przebłyski były tego warte.

I wtedy dostrzegłem w oddali Petera filmującego coś na skałach. Podpłynąłem i zobaczyłem pingwina, który spokojnie na nas patrzył. W pobliżu nie było żadnego innego nurka. Choć może to brzmieć tandetnie, wydawała się to chwila stworzona specjalnie dla mnie. Pingwin zanurkował pod wodę, wślizgując się i wynurzając. Pływałem z nim przez chwilę, po czym pozwoliłem mu odpalić, bo nie chciałem go gonić. Z okrzykiem zachwytu wybiłem powierzchnię wody. Było krótko i słodkoi warte każdego centa.

Tego wieczoru, gdy siedzieliśmy na schodach hotelu Paraiso de Isabela, u naszych stóp pełzał mały kotek. Wyciągnąłem rękę, żeby ją pogłaskać. Piotr zaczął się śmiać. „Powinieneś głaskać ich futro, a nie uderzać w nie.” – Dobra, weź to – powiedziałem zrzędliwym tonem. Piotr potrząsnął głową. „Nie kupuję już tego anty-zwierzęcego działania. Widziałem, jaki byłeś dzisiaj szczęśliwy”. Spojrzałam na niego gniewnie, ale natychmiast zamieniło się to w mimowolny uśmiech.

Te cholerne pingwiny.

Najważniejsze

Co: Nurkowanie z pingwinami w Las Tintoreras (90 USD za osobę), 2,5 godziny

Gdzie: Wyspa Isabela, Galapagos. Mieszkaliśmy w Paraiso de Isabela, czystym i wygodnym hostelu prowadzonym przez uroczego Francisco. Wi-Fi jest tak samo dobre jak na Galapagos, dostępna jest woda pitna i są nawet gorące prysznice. Na parterze hotelu Francisco znajduje się dobrze zaopatrzony sklep z napojami i przekąskami, a w odległości spaceru od obiektu znajduje się wiele restauracji.

Kiedy: Wyspy Galapagos są atrakcyjne do zwiedzania przez cały rok. Szczyt sezonu przypada na połowę czerwca do początku września oraz od połowy grudnia do połowy stycznia. W szczycie sezonu trudno będzie znaleźć oferty last minute, dlatego warto wybrać się poza sezonem (rezerwacja przez skyscanner.net).

Jak: Popłyń promem z wyspy Santa Cruz do Isabela, 30 dolarów za osobę, wypływający codziennie o 7:00 i 14:00. Bilety można kupić w agencjach znajdujących się naprzeciwko portu (unikaj Galapagos Mockingbird na bocznej uliczce, ponieważ wiadomo, że są zawodne). Zarezerwuj wycieczkę do Las Tintoreras przez Red Mangrove. Mają ładny hotel na Isabela i są dobrą opcją na nocleg, jeśli masz większy budżet.

Pamiętaj, że prawdopodobnie będziesz musiał zapłacić od 0,50 do 1 dolara za osobę za „taksówkę”, która zabierze Cię z brzegu na prom w Santa Cruz i z promu na brzeg w Isabela. Ponadto przy wjeździe do Isabela pobierany jest podatek w wysokości 5 dolarów za osobę. Promy z Isabela z powrotem do Santa Cruz odpływają o 6:00 i 15:00. i mają ten sam koszt. Bilety można kupić w biurach podróży przy głównej ulicy.

Misja: Atlas & Boots
      .