Van Journal Tydzień 10 - Southern Tassie
Van Journal Tydzień 10 - Southern Tassie
W dziesiątym tygodniu, kiedy mieszkaliśmy w furgonetce w Tasmanii, Haylea i ja pojechaliśmy na południe. Mieliśmy trzech odwiedzających trzy razy, ale teraz znów byliśmy w drodze.
Chcieliśmy wydostać się i zbadać dzikie części stanu, ale zła pogoda wciąż była na boku. Ukończyliśmy ostatnią wędrówkę w pobliżu Hobart, a następnie udaliśmy się do najbardziej wysuniętego na południe punktu Tasmanii i zbadaliśmy region dla Hastings.
Wiedząc, że nasz pierwszy prawdziwy przedsmak Untamed Southwest National Park na trasie Adamson's Falls był tylko małym smakiem, zainspirował nas do stworzenia kilku wielkich planów przygodowych na następne tygodnie!
co robimy
W tym tygodniu wróciliśmy do rutyny rzeczy. Ponieważ ten blog czyta 50 000 razy w miesiącu, jestem pewien, że wielu pyta, co właściwie robimy o wszystkim na świecie. Z zewnątrz może wyglądać na to, że żyjemy idyllicznym, beztroskim stylem życia podróżnego, który często widzisz na Instagramie. Ale jak prawie zawsze dzieje się za kulisami, o wiele więcej.
Nie jesteśmy „na wakacjach”.
Cyfrowe życie koczownicze jest często kojarzone z o wiele więcej pracy niż gdybyś pracował 9-5, a przez większość czasu przy znacznie mniejszej nagrody finansowej. To, czego nie widzisz, to 16-godzinne dni, zamknięte w furgonetce przed ekranem laptopa, lub pakujemy słuchawki o 0:30 po długiej nocy lekcji online. Oczywiście nie robimy tego, aby się wzbogacić, a nawet budować bezpieczeństwo finansowe, w rzeczywistości byłoby to śmieszne przedsięwzięcie. O wiele łatwiej jest wygodnie zabezpieczyć stałą pracę w rodzinnym mieście.
Razem Haylea i ja podróżujemy od 4 lat i żyjemy średnio mniej niż 50 USD dziennie. Nie z konieczności, ale w dążeniu do czystego, minimalistycznego egzystencji. Aby to sfinansować, pracowaliśmy nad kilkoma pracami online, w tym SEO SMS -ami reklamowymi, lekcjami angielskiego, porad SEO, budowaniem linii zwrotnych, a nawet tajemniczych zakupów. Zawsze były to środek do celu i osobiście nigdy nie czułem w nim poczucia pasji.
Ale istnieje ostateczny cel, który, podobnie jak ja, może wydawać się mylący dla większości ludzi, którzy to czytają. Odkąd po raz pierwszy opublikowałem w 2019 roku, moja główna pasja i skupiłem się na tym blogu. Nie miałem pojęcia, w jaki sposób mógłbym wspierać tę pasję do podróży/przygody i fotografii, ale wiedziałem, że gdybym był wystarczający, mogę zarobić wystarczająco dużo pieniędzy, aby kontynuować.
Myśl o wydaniu 2, 3, może nawet 5 lat, aby umieścić wszystko, co muszę umieścić na tym blogu, zanim jeszcze zarobiłem na życie. Pieniądze nigdy mnie nie motywowały, ale moja pasja do surowych doświadczeń. Jeśli coś motywuje cię w życiu, wstań i rób to, co kochasz.
JednakFaktem jest, że ustanowienie pasywnego dochodu jest trudne i wymaga wielu (lat) samozadowolonych, niezapłaconych godzin. Chociaż pandemia nie była przyjazna, od pierwszego dnia wiedziałem, ile pracy będzie miała. Wiedziałem, że łatwo jest zbudować pasywny dochód z ich pasji, wszyscy by to zrobili. Ale nic, co warto zrobić, nie jest proste.
Nie jesteśmy tu też na wakacjach. Proste nie jest słowem, którego użyłbym do opisania 8-godzinnych sesji nauczania online, które o północy znajdują się na twardych płytach łazienkowych pensjonatu. Nie powiedziałbym również, że pisanie esejów z 3500 słowami o najlepszych kąpielach dla ptaków lub najlepszych treningach dla klatki piersiowej dla blogów innych ludzi (z czasem przetwarzania 12 godzin na 3 centów za słowo). Zwłaszcza z niepełnym połączeniem internetowym. To była nasza rzeczywistość w ostatnich latach, podczas gdy niestrudzenie pracowałem nad budowaniem własnego projektu.
Trzeba przyznać, że czasami zastanawialiśmy się, czy nie byłoby łatwiejsze powrót do niekończącego się cyklu niewolników, aby zaoszczędzić pieniądze na podróż, zamiast realizować zrównoważony cyfrowy styl życia.
Ale w tym tygodniu nasza ciężka praca i cierpliwość w końcu zaczęły nosić owoce. Kwiecień był pierwszym miesiącem, w którym kiedykolwiek otrzymałem wystarczającą ilość pasywnych dochodów z tego bloga, aby całkowicie polegać na nim jako główne wynagrodzenie. Wzrost jest stabilny i wygina się za rogiem w maju, wygląda na to, że ten trend wybiera kwiecień. Praca, którą wykonałem trzy lata temu, opłaca się nam dzisiaj i zrobi to w nadchodzących latach lub dziesięcioleciach. Jeśli nie jest to motywacja do dalszego szlifowania dzisiaj, nie wiem, co to jest.
To dla nas ekscytujący czas i wspomnienie, że jeśli chcesz czegoś wystarczająco pilnego, wszechświat będzie dostępny. Ale najpierw musisz wykonać pracę.
Niezbędne jest znalezienie równowagi między przygodą a pracą komputerową. Teraz, pod koniec 10. tygodnia życia w furgonetce w Tasmanii, zdecydowanie mamy wrażenie, że osiedliliśmy się w groove. Ciężko pracujemy każdego dnia, ale żyjemy tu także codziennie. Znamy to dobrze równowagi i z szacunkiem. Codziennie liczymy nasze błogosławieństwa.Jeśli przeżyłeś, gratulacje. I dziękuję za zainteresowanie tym, co robimy.
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o tym, jak rozpoczęliśmy pracę online, niedawno zaktualizowałem stary wkład, który dotyczy pomocy innym na początku. Jeśli jesteś również zainteresowany stylem życia, jestem pewien, że skorzystasz z tego.
Alt = "szukamy podróży za kulisami"> za kulisami
Collins Cap and Myrtle Falls
Zanim zerwaliśmy w tym tygodniu, na naszej liście była krótka wędrówka.
COP COLLINS w pobliżu Collinsvale to niewielka ścieżka do małego górskiego szczytu w Wellington Park. Słyszeliśmy, że możesz mieć zapierający dech w piersiach widok na Mount Wellington i pasma górskie za parkiem z góry. Po drodze był też wodospad. Więc oczywiście jechaliśmy bezpośrednio.
Przeczytaj więcej: Przewodnik turystyczny dla Collins Cap Walk i Myrtle Forest Falls- alt = "Myrtle Forest Falls Tasmania">
- alt = "grzyb na torze Collins Cap, Myrtle Forest">
- alt = "Creek Crossing on the Collins Cap Trail">
- alt = "Collins Cap Walk Tasmania">
Adamsons Falls
Osobiście Park Narodowy Southwest był jednym z głównych powodów przybycia do Tasmanii. Niemniej jednak minęło ponad dwa miesiące i wciąż nie weszliśmy do parku.
Zmieniło się to po kilkukrotnie błędnym, że na leśnych drogach i musieliśmy przebiec ostatnie kilometry na nieutwardzonej drodze (zbytnio kochamy naszą furgonetkę). Chociaż dosłownie tylko to zarysowaliśmy, z pewnością poczuliśmy, jak Rau naprawdę jest ten ostatni kawałek dziczy.
Przeczytaj więcej: Przypadek Adamsona: Epicki wodospad na dalekiej południu Tasmania- alt = "Baumfall on the Street to Adamsons Falls">
- alt = "przypadki Adamsona Tasmania">
- alt = "drzewa na tor Adamsons Falls Track"> to był pas
entenlochsee
Po spędzeniu nocy obok starego kamieniołomu z dala od leśnej drogi w szczerym polu (mogła to być również Wolf Creek), spojrzeliśmy na pobliski tor jeziora Duckhole.
Ta wędrówka nie była w przeważającej mierze piękna, ale nadal było świetnie być na zewnątrz w lesie po cofnięciu się w furgonetce przed laptopem! Udało nam się również odkryć zwierzę z dzikimi platformami, które jest tutaj znacznie większe niż w dalekiej północy Queensland.
Przeczytaj więcej: Duckhole Lake Tasmania: Kompletny przewodnikAlt = "Wild Tasmanische schnabtiere">
Hastings Caves & Termiczne źródła
Ostatnią przygodą na tydzień przed pakowaniem była podróż do Hastings Caves & Thermal Springs. Ten system jaskini Karst jest jednym z największych w Tasmanii i powiedziałbym, że jest to najbardziej imponujące, jakie widziałem w Australii!
Po zbadaniu jaskini użyliśmy pul termicznych w centrum dla odwiedzających. Wygląda na to, że właśnie to doktor przepisał podczas czołgi Tassie Winter, i na początku zrobił to dla nas. Ale 28 stopni nie było tak ciepło, jak myślałem!
Mieli jednak jedne z najbardziej luksusowych pryszniców z gorącą wodą, które widzieliśmy od pewnego czasu, więc absolutnie skorzystali z tej oferty.
Przeczytaj więcej: odwiedzanie jaskini i źródeł termicznych z Hastings: Tasmania's Best Cave Tour- alt = "Hastings Caves and Thermal Springs Tasmania">
- alt = "Hastings Caves Track Tasmania">
- alt = "Hasting's Caves, Newdegate Cave Tasmania">
.