Van Journal, tydzień 17: I tak oto nasz van został sprzedany!

Transparenz: Redaktionell erstellt und geprüft.
Veröffentlicht am und aktualisiert am

Tak, po niecałym tygodniu od wypuszczenia Clifdena ​​na rynek, pewnej szczęśliwej kobiecie udało się zabrać Clifdena ​​na własne przygody w Australii. Szczerze mówiąc, nie mieliśmy pojęcia, że ​​tak szybko sprzedamy naszego vana, nasz pierwszy dom. Wprowadziliśmy Clifden na rynek, ponieważ myśleliśmy, że nie wzbudzimy dużego zainteresowania, biorąc pod uwagę, jak odległa jest Tasmania. Chłopie, myliliśmy się. W ciągu tygodnia otrzymaliśmy zapytania z całej Australii. Cztery osoby bardzo chciały odwiedzić Hobart, ale jeden szczęśliwy nabywca był zaledwie 15 minut drogi...

Van Journal, tydzień 17: I tak oto nasz van został sprzedany!

Tak, po niecałym tygodniu od wypuszczenia Clifdena ​​na rynek, pewnej szczęśliwej kobiecie udało się zabrać Clifdena ​​na własne przygody w Australii.

Szczerze mówiąc, nie mieliśmy pojęcia, że ​​tak szybko sprzedamy naszego vana, nasz pierwszy dom. Wprowadziliśmy Clifden na rynek, ponieważ myśleliśmy, że nie wzbudzimy dużego zainteresowania, biorąc pod uwagę, jak odległa jest Tasmania.

Chłopie, myliliśmy się. W ciągu tygodnia otrzymaliśmy zapytania z całej Australii. Cztery osoby bardzo chciały przyjechać i zobaczyć Hobart, ale jeden szczęśliwy nabywca był zaledwie 15 minut drogi, zobaczył naszą furgonetkę i postanowił napisać do nas wiadomość po długiej nocnej zmianie. Kilka dni później pożegnaliśmy się ze łzami w oczach, ponownie spakowaliśmy plecaki i wsiedliśmy do samolotu lecącego do Far North Queensland.
stary=“ “>
alt=„Szukamy trenera”>
Byliśmy zszokowani, jak szybko wszystko się potoczyło. Niestety na naszej liście Tassie znalazło się kilka ostatnich rzeczy, na które czas nie pozwolił. Nie mieliśmy okazji pojechać do Frenchman's Cap ani wędrować po The Overland. Ale w końcu poszliśmy za naszym przeczuciem i postanowiliśmy zostawić ich na następną wyprawę na Tasmanię.

pożegnać się

Sprzedaż naszego pierwszego domu po całej ciężkiej pracy przy jego budowie i niesamowitych wspomnieniach, jakie z nim stworzyliśmy, nie była łatwą decyzją. Mimo to, po spędzeniu większości dorosłego życia na plecaku, nauczyliśmy się nie przywiązywać zbytnio do dóbr materialnych. Mimo to Clifden był naszą przepustką do wolności w najbardziej niepewnych chwilach naszego życia. Podczas gdy pandemia wywróciła do góry nogami nasz styl życia i działalność, ta furgonetka pozwoliła nam na dalsze odkrywanie, rozwój i tworzenie wspomnień na całe życie.

Chcielibyśmy podziękować Clifdenowi za wszystkie wspaniałe chwile i chcielibyśmy podziękować wszystkim, którzy pomogli nam w budowaniu naszej podróży, a także wszystkim niesamowitym ludziom, których spotkaliśmy po drodze!

I tak oto życie australijskich vanów dobiegło końca. Jaki jest teraz plan, możesz zapytać?

Wróciliśmy do słonecznego Dalekiej Północy Queensland i planujemy opracować kroki niezbędne do powrotu za granicę. Nadal posiadamy międzynarodową wizę pracowniczą, zwolnienie, które udało nam się uzyskać, ponieważ podróżowanie to nasza praca. Biorąc jednak pod uwagę obecną sytuację, mamy pewne przeszkody do pokonania.

Tym z Was, którzy od początku śledzili naszą podróż życia vanem, dziękujemy, że zostaliście z nami. Mam nadzieję, że pomogłem ci z kilkoma pomysłami na przygodę w Tassie.

Jeżeli jesteście ciekawi naszej podróży, zaglądajcie na mój Instagram!

.