Van Journal Tydzień 2: Wodospady i Zatoka Fire

Van Journal Tydzień 2: Wodospady i Zatoka Fire

Co jest w ruchu w ruchu ...

To był pierwszy tydzień, w którym naprawdę czuliśmy, że przygoda znów była w pełnym rozkwicie. Po tym, jak spędziliśmy kilka miesięcy, aby odbudować naszą furgonetkę podczas blokowania Covid, byliśmy głodni niż kiedykolwiek, aby wydostać się i odkrywać otoczenie.

Trzeba przyznać, że był to pierwszy tydzień, w którym mogliśmy również osiedlić się w furgonetce. Po przebiegu próbnym do Queensland i szybkim zejściu do Tazzy, wspaniale było bardziej skoncentrować się na celu niż się tam dostać.

Jest teraz jasne, że byliśmy zajęci robieniem rzeczy z furgonetką tak długo i organizując wszystko, co konieczne. W rzeczywistości, tak bardzo, że poświęciliśmy bardzo mało czasu na zaplanowanie naszej trasy lub przygody w Tasmanii - jeśli w ogóle.

Van Journal Tydzień 1: Droga do Tasmanii

refleksja na temat ducha Tasmanii

Duch Tasmanii czuł się jak zmiana paradygmatu. To było tak, jakbyśmy naprawdę widzieli początki podróży do Covid-19. Wreszcie znajome poczucie wolności, które oferuje koczownicze życie, zaczęło wracać.

Zdecydowaliśmy się na codzienne żeglarstwo, głównie z powodu faktu, że było to jedyne pozostałe miejsce na statku. Cieszyliśmy się jednak, że to zrobiliśmy. Bardzo doceniamy spędzenie dnia na duchu, w którym nie mieliśmy więcej niż myśleć i zacząć planować naszą podróż.
Alt = "z naszą furgonetką na duchu Tasmanii"> siedź w pierwszym rzędzie na duchu Tasmanii
Co zaskakujące, mieliśmy dobry przyjęcie telefonu komórkowego 4G prawie podczas podróży nad Cieśniną Basową. Ciche jezioro oznaczało również, że byłem w stanie utrzymać ten blog. Z perspektywy czasu zostało zaniedbane w ciągu ostatnich trzech miesięcy, podczas gdy budowaliśmy Clifden. Prawdą jest, że chociaż nie podróżowaliśmy, wciąż mam lukę w treści, którą mogłem opublikować z wcześniejszych podróży.

Więc jeśli spojrzę w przyszłość, nauczę się z moich błędów, aby zaniedbać, że szukamy podróży w tym czasie i podejmę ogłoszony wysiłek, aby nigdy nie pozwolić jej ponownie opierać się.

Rzeczy się poruszają. Będę postępować zgodnie z radą Newtona i upewnię się, że ten blog porusza się do przodu i w górę.

Pierwszym krokiem była wreszcie publikacja mojego długiego, 13 000 słów -kompleksowy artykuł na temat budowy furgonetki dostawczej. Mam nadzieję, że jest to przydatne dla tych, którzy planują przekonwertować własną furgonetkę w Australii.

Konwersja naszych samochodów dostawczych w Australii- pełne wytyczne dotyczące budowy i zasobów

czekając na mokre w Devonport

Na nasze szczęście zejście z ducha w devonport nieoczekiwanie i płynnie. Dzieje się tak, ponieważ mamy miejsce przed łodzią, co oznaczało również, że musieliśmy wydostać się pierwszy. Słyszałem, że może to potrwać godziny, jeśli są gdzieś pośrodku.

Surowe przepisy dotyczące kwarantanny tasmańskiej przewidują, że żadne świeże owoce, warzywa ani materiał roślinny nie może dostać się do stanu wyspy. Tak więc pierwszym punktem kontaktowym było dla nas najbliższe Woolies w Devonport, aby zaopatrzyć się w tydzień z jedzeniem.

Wydawało się, że byliśmy ustępami ulewnymi opadami deszczu, które właśnie przegapiliśmy na kontynencie. Ale nie narzekaliśmy. Zamiast tego spędziliśmy kilka mokrych noce na Forth Recreation Ground, gdzie trochę pracowaliśmy, zakończyliśmy szorstką trasę i mieliśmy wszystkie cele, które można odwiedzić i traktować na tym blogu.
Alt = „Little Blue Lake Tasmania”> Krótki przystanek w „Little Blue Bases”
Alt = „Tasmanian Roads Van Life”> Wróć na ulicę na wschodnie wybrzeże

Wodospad i ciesz się chwilą

Nasz plan polega na doświadczeniu, zakryciu i pokryciu przez kilka miesięcy, o ile naprawdę potrzeba, aby doświadczyć i pokryć tak wiele najlepszych wędrówek, wodospadów i atrakcji, które ma do zaoferowania Tasmania. Połączenie naszego elastycznego harmonogramu i bliskości poszczególnych miejsc w Tasmanii oznaczało, że idealna trasa nie była dla nas tak naprawdę konieczna. Zamiast tego wykorzystaliśmy ciężkie deszcze i wyruszyliśmy, aby zobaczyć niektóre z północno -wschodnich wodospadów w pełnej sile.

Gdybyśmy wybrali to podejście, niewątpliwie poszlibyśmy trochę tam iz powrotem, ale to naprawdę nie ma znaczenia.

Najważniejsze atrakcje tygodnia w wodospadzie obejmowały zatrzymania w Lilydale Falls, St. Columba Falls i Halls Falls. Na Myrtle Rainforest Walk doświadczyliśmy również naszego pierwszego widoku światowego tasmańskiego umiarkowanych lasów deszczowych.

Spędzając trochę czasu na wędrówkach, pozwoliło nam pomyśleć o stylu życia, dla którego zrezygnowaliśmy wszystko. W końcu mogliśmy swobodnie poruszać się i prowadzić życie. Dni samookaleczenia i zamka fizycznego, osłabiające warunki, które naruszają naszą naturę za nami. Chociaż może się jeszcze nie skończyć, mieliśmy wrażenie na szlakach w Tasmanii, że ten świat jest w książkach historycznych.

Die Feuerbucht

Pod koniec tygodnia spędziliśmy kilka dni w Zatoce pożarów, miejscu, które zasługuje na swoją nazwę.
Alt = „Kemping Sunset w Zatoce Pożarów, Swimcart Beach”>
Ogromne, mroczne skały, pokrytą palącymi skałami, linią wybrzeża, które spoczywają na łóżkach wykonanych z kredowego białego piasku i pocałowane przez turkusową wodę. To naprawdę niesamowita paleta kolorów. Ale być może bardziej odpowiednie dla nazwy, jest to tak, jakby słońce było malowane na niebo i morze z miotaczem płomienia z każdym drenażem i upadkiem w wodach zatoki.

Zobacz ten post na Instagramie an


Alt = "Sunrise on the Bay of the Fire">
Alt = "">
Alt = "Sunset on the Bay of Fires Coast Tasmania">
Alt = „Strand Strand Camping Cozy”>
Alt = "Bay the Fire Tasmania">
Alt = „Ogrody i Big Lagoon Bay of Fires Tasmania”>
Alt = "Bay the Fire Tasmania">
.