W obronie przewodnika
Mój kolega podnosi dwa przewodniki turystyczne rozrzucone na moim biurku. – Chcesz to zabrać ze sobą? Kiwam głową. „Czy nie staną się zbyt ciężkie?” Wzruszam ramionami. „Piotr ich poniesie”. „Możesz po prostu sprawdzić wszystko na TripAdvisor.” „Wolę przewodników.” Jej usta wykrzywiają się w wyrazie na wpół zdezorientowanym, na wpół pogardliwym. „OK” – mówi tonem sugerującym, że wcale nie jest w porządku. W przeciwieństwie do mnie nigdy nie kupiła przewodnika turystycznego – jest to trend nie tylko ze względów praktycznych, takich jak jej (łatwiej, taniej i bardziej aktualne treści w Internecie), ale także powierzchownych…
W obronie przewodnika
Mój kolega podnosi dwa przewodniki turystyczne rozrzucone na moim biurku. – Chcesz to zabrać ze sobą? Kiwam głową. „Czy nie staną się zbyt ciężkie?” Wzruszam ramionami. „Piotr ich poniesie”. „Możesz po prostu sprawdzić wszystko na TripAdvisor.” „Wolę przewodników.” Jej usta wykrzywiają się w wyrazie na wpół zdezorientowanym, na wpół pogardliwym. „OK” – mówi tonem sugerującym, że wcale nie jest w porządku.
W przeciwieństwie do mnie nigdy nie kupiła przewodnika – tendencja ta wydaje się nasilać nie tylko ze względów praktycznych, takich jak jej (łatwiej, taniej i bardziej aktualne treści w Internecie), ale także ze względów powierzchownych. W większości prasy podróżniczej „nie w przewodniku” stało się leniwym skrótem oznaczającym autentyczność. Artykuły i blogi zawierają obraźliwe odniesienia do turystów „obładowanych przewodnikami”, a dla wielu podróżnych podróżowanie bez przewodnika stało się odznaką honoru.
Prawda jest taka, że przewodniki turystyczne są bezcenne, gdy jesteś w kraju, w którym nigdy nie byłeś. Oczywiście znajdą się „owce”, które jedzą ten sam bananowy koktajl mleczny w tej samej kawiarni na chodniku, bo tak im kazała strona 207 przewodnika po Tajlandii, ale to nie znaczy, że każdy, kto ma przewodnika, jest konformistą i nudziarzem.
Oto pięć powodów, dla których nie wyrzucę w najbliższym czasie mojego przewodnika.
1. Ona wie więcej niż prasa podróżnicza
Blogi podróżnicze i historie podróżnicze w gazetach uwielbiają rozmawiać o miejscach, których „nie ma w przewodniku”, ale w rzeczywistości większość tego, co omawiają, znajduje się w przewodniku. Weźmy na przykład serię „Beyond the Guidebook” magazynu National Geographic. Dzisiaj na pierwszej stronie przejrzałem 12 miejsc docelowych: Park Narodowy Acadia w USA, Zambia, Phnom Penh w Kambodży, wybrzeże Bohuslän w Szwecji, Wenecja we Włoszech, Cooperstown w Nowym Jorku, Dolomity we Włoszech, Minneapolis w USA, Amsterdam w Holandii, Bonito w Brazylii, Helsinki w Finlandii i Berlin w Niemczech. Wszystkie z wyjątkiem jednego (Park Narodowy Arcadia) znajdują się w odpowiednim przewodniku w naszej kolekcji.
Następnie przejrzałem jeden z artykułów na blogu o najlepszych nadmorskich miasteczkach w Ameryce. Ponownie, uwzględniono wszystkie z 11 miejsc docelowych w naszym przewodniku po USA (mianowicie Cayucos). Być może bardziej odpowiednią nazwą bloga byłoby Okazjonalnie Poza Przewodnikiem.
Weźmy inny przykład: Darley Newman, prowadząca, scenarzystka i producentka nagrodzonego nagrodą Emmy serialu Equitrekking, promuje swój program jako przedstawiający miejsca, których nie znajdziesz w przewodnikach turystycznych, a mimo to w wywiadzie z 2012 roku wybrała turecką Kapadocję jako „niewykorzystane miejsce, o którym ludzie powinni wiedzieć” – tę samą Kapadocką Samotną Planetę, nazywaną także najciekawszym miejscem Turcji roku 1973.
2. Wie więcej niż inni podróżnicy
W 2013 roku Expedia przeprowadziła czat na Twitterze, prosząc obserwujących o sugerowanie miejsc, które znajdują się na uboczu. Pisarz podróżniczy Robert Reid przeanalizował trzy strony sugestii od aspirujących ekspertów w dziedzinie podróży i odkrył, że przewodnik Lone Planet uwzględnia każdą sugestię. Nie oznacza to, że nigdy nie natkniesz się na magiczne, nieznane miejsce, ale pogląd, że „prawdziwi” podróżnicy wiedzą więcej niż przewodnik, jest błędny i dość arogancki. Ogólnie rzecz biorąc, autorzy przewodników turystycznych mieszkają w kraju, o którym piszą, i będą z nim znacznie lepiej zaznajomieni niż przypadkowy facet w złośliwym barze.
3. Wie więcej niż (wielu) miejscowych
Punkt ten często budzi kontrowersje, ale jest prawdziwy. Czy ja, wieloletni londyńczyk, mógłbym twierdzić, że znam swoje miasto lepiej niż osoba, która napisała o nim książkę? Nie. Mógłbym zasugerować jedną lub dwie dobre restauracje, których nie obejmuje ta lista, ale jeśli chodzi o atrakcje, które trzeba zobaczyć, przewodnik poradzi sobie znacznie lepiej niż ja.
Kiedy jestem poza domem, zawsze pytam o rekomendacje miejscowych, ale tę metodę najlepiej stosować w połączeniu z przewodnikiem, a nie jako zamiennik. Przewodnik turystyczny nie wyklucza z założenia autentycznych przeżyć; Wystarczy otworzyć się na inne źródła informacji i dzielić się nimi.
4. Może zaoszczędzić pieniądze
W przewodniku turystycznym znajdziesz wszystkie wskazówki i triki, które musisz znać, aby utrzymać niski budżet. Niezależnie od tego, czy chodzi o tani hostel w piwnicy, zniżkę, o której nie wiedziałeś, czy tańszy dzień na zwiedzanie atrakcji, przewodnik turystyczny zawiera obszerną listę wskazówek dotyczących oszczędzania pieniędzy.
Jedna rada jest taka, aby większość badań przeprowadzić z wyprzedzeniem. Jeśli planujesz odwiedzić wiele wysp na Vanuatu, tak jak my, skorzystaj z przewodnika, aby sprawdzić, czy istnieje tani sposób na poruszanie się po nich, zanim tam dotrzesz. Dzięki temu możesz dokonać ustaleń (np. dodatkowego czasu, pieniędzy lub rezerwacji z wyprzedzeniem), których możesz nie być w stanie dokonać lokalnie.
5. Daje kontekst
Doceniam informacje pochodzące z crowdsourcingu, takie jak TripAdvisor, ale uważam, że brakuje im głębszego kontekstu. Wpisy na blogach i artykuły podróżnicze po prostu nie mają wystarczająco dużo miejsca, aby naprawdę zagłębić się w historię i kulturę kraju. Mogą dać ci listę kulturowych nakazów i zakazów, ale nie omawiają niuansowych powodów, dla których pewne rzeczy są nie do zaakceptowania.
Moją ulubioną częścią długiej podróży jest zwinięcie się w kłębek z wartościowym przewodnikiem i czytanie o różnych błędach obowiązujących w danym kraju: na przykład fakt, że na wyspie Tanna w Vanuatu istnieje sekta religijna, która czci księcia Filipa jako istotę boską, że w Tadżykistanie unibrew jest uważana za bardzo atrakcyjną cechę kobiety, lub że w Nairobi jest grupa prostytutek, które uodporniły się na AIDS. To jest złoto.
Misja: Atlas & Boots
.