Skok przez 134-metrową Nevis Bungy, najwyższą w Nowej Zelandii

Transparenz: Redaktionell erstellt und geprüft.
Veröffentlicht am und aktualisiert am

Odwiedzamy światową stolicę przygód i wypróbowujemy jedną z najbardziej ekstremalnych atrakcji: 134-metrową Nevis Bungy. Jeśli w Google wpiszesz „skoki na bungy” wraz z nazwą serwisu informacyjnego, wkrótce pojawi się przerażający nagłówek o zerwanym kablu lub fatalnym błędzie w obliczeniach. Wydaje się, że dziennikarzy – a także ich czytelników – fascynują ekstremalne pościgi i ich, czasem tragiczne w skutkach. Prozaiczne zdarzenia drogowe nie robią na nas względnego wrażenia. Zamiast tego chcemy usłyszeć o okropnościach związanych ze skokiem z klifu lub zawrotnego mostu. Może jest w tym coś pocieszającego; coś, …

Skok przez 134-metrową Nevis Bungy, najwyższą w Nowej Zelandii

Odwiedzimy światową stolicę przygód i spróbujemy jednej z najbardziej ekstremalnych atrakcji: 134-metrowego Nevis Bungy

Jeśli w Google wpiszesz „skoki na bungy” wraz z nazwą serwisu informacyjnego, wkrótce pojawi się przerażający nagłówek o zerwanym kablu lub fatalnej błędnej ocenie. Wydaje się, że dziennikarzy – a także ich czytelników – fascynują ekstremalne pościgi i ich, czasem tragiczne w skutkach. Prozaiczne zdarzenia drogowe nie robią na nas względnego wrażenia. Zamiast tego chcemy usłyszeć o okropnościach związanych ze skokiem z klifu lub zawrotnego mostu.

Może jest w tym coś pocieszającego; coś, co mówi: „Jestem rozsądny, więc nie można mnie skrzywdzić. Nigdy bym tego nie zrobił, więc niebezpieczeństwo nigdy nie zapuka do moich drzwi”. Może przypomina ludziom, że są bezpieczni, ciepli i żywi.

Oczywiście niektórzy z nas mają odwrotny pogląd: szukamy oszałamiających wrażeń, ponieważ sprawiają, że czujemy, że żyjemy. Wiemy, że radość znajduje się na granicy strachu i dlatego zanurzamy się najpierw we wszystkich rzeczach, które nas wystawiają na próbę. Z takim uczuciem podekscytowania zarezerwowałem skok na bungy na Nevis na wysokość 134 m, najwyższy w Nowej Zelandii.

alt="Gondola Nevis Bungy unosi się nad przepaścią">Bena Campbella; Dozwolony użytekGondola Nevis Bungy unosi się nad przepaścią

Nowa Zelandia, uznana przez Lonely Planet za jeden z najlepszych krajów do odwiedzenia w 2018 roku, oferuje oszałamiającą gamę atrakcji, z których większość koncentruje się w Queenstown, „Światowej Stolicy Przygód”.

Nevis Bungy to jedna z najbardziej ekstremalnych ofert, więc z radością zarezerwowałem wycieczkę G Adventures po Wyspie Południowej wraz z trzema innymi gośćmi. Co ciekawe, Peter zrezygnował na rzecz Via Ferrata w Queenstown. Wyskoczył z samolotu i wspiął się na dwa z siedmiu szczytów, ale skoczył na bungee, bo wiedział, że to będzie tortura.

To interesujący wynik, biorąc pod uwagę, że pisałam już wcześniej o tym, jak ludzie zakładają, że lubię przygody tylko dlatego, że lubi mój chłopak. Prawda jest oczywiście taka, że ​​uwielbiam adrenalinę.

alt=“Widok na wąwóz”>Atlas i butyWidok na wąwóz

To nie znaczy, że Nevis Bungy nie dał mi spokoju. Zarezerwowałem go u naszego dyrektora ds. doświadczeń w G Adventures bez żadnych badań, zwabiony faktem, że był to najwyższy obiekt w Nowej Zelandii, „ojczyzna skoków na bungee”. Dopiero później, gdy zobaczyłam, że będziemy skakać z zawieszonej na niebie gondoli, umocowanej na linach, poczułam pierwszy wstrząs WTF.

Drugi ból pojawił się tego samego dnia w drodze do Nevis Bungy. Kolega ze skoczka kazał mi zwinąć skarpetki. Skoczył na bungy w Kanadzie i powiedział, że w pewnym momencie jego skarpetki i przymocowany do nich sznurek bungy zaczęły zsuwać się mu z nogi. Zawsze był bezpieczny, ale uczucie przesuwającej się liny było co najmniej niepokojące.

Dotarliśmy do centrum skoków i przygotowaliśmy się z nerwowym śmiechem i odrobiną odwagi. Spakowaliśmy się do transferu i udaliśmy się do gondoli. Kiedy pochyliłem się nad krawędzią, poczułem, jak skręca mi się żołądek. Wskoczylibyśmy na to.

W gondoli powiedziano nam, że będziemy skakać według wagi, od najcięższego do najlżejszego. Jako jedyna kobieta byłam najlżejsza i dlatego skakałam jako ostatnia. Nie byłem pewien, czy to dobrze, czy źle. Z jednej strony dało mi to możliwość obserwacji innych i odpowiedniego wzmocnienia nerwów. Z drugiej strony miałem okazję obserwować innych i straciłem nerwy.

Najpierw był Thomas, silny Austriak, który kilka dni temu szczęśliwie skoczył ze spadochronem. Zespół Nevis Bungy przywiązał go do liny i poprowadził na półkę. Główny przewodnik powiedział mu, że kiedy nadejdzie czas, powinien zeskoczyć, a nie tylko „upaść”, bo skoki dają lepszy łuk. Mając jeszcze kilka wskazówek, przewodnik odliczył: „Trzy, dwa, jeden, Bungy”.

Thomas stał bez ruchu i patrzył w przestrzeń. Później powiedział mi, że został zniechęcony, bo wszystko było tak nagłe: dotarliśmy do gondoli i kilka minut później kazano mu wyskoczyć. Z perspektywy czasu uważam, że skoki jako pierwsze były najgorsze.

Przewodnik ponownie rozpoczął odliczanie: „Trzy, dwa, jeden, Bungy”. Tym razem Thomas skoczył, a ja patrzyłam przez szybę w ziemi, jak spada do doliny. Eeeek.

alt="Na przerażającej krawędzi">Atlas i butyNa przerażającej krawędzi

Z przyspieszonym tętnem obserwowałem, jak pozostali podskakiwali jeden po drugim. Po krótkiej chwili przyszła moja kolej. Zawiązałem ciasno moją kamerę Olympus Toughcam wokół nadgarstka. Skoczkowie mogą nosić ze sobą własne aparaty fotograficzne, z zastrzeżeniem, że upuszczonego sprzętu nie można odzyskać.

Zostałem przywiązany do liny i poprowadzony na półkę. Spojrzałam w otchłań i pomyślałam: O Jezu. Uderzyła mnie absurdalność sytuacji. Czytałam, że my, ludzie, rodzimy się z dwoma lękami: głośnymi dźwiękami i upadkiem. To z pewnością było sprzeczne z ludzką naturą.

alt="Fala przed skokiem">Atlas i butyFala przed skokiem

Pomachałem ostrożnie do kamery i z podniesioną głową słuchałem odliczania: „Trzy, dwa, jeden, Bungy”. Skoczyłem do przodu z krzykiem, serce biło mi mocno, a żołądek ścisnął się.

Po kilku sekundach zdałem sobie sprawę, że mam zamknięte oczy. Poderwałem ją. Gdybym to zrobił, miałbym mnóstwo zabawy. Poczułem, że nurkuję głęboko w dolinę, a potem pędzę z powrotem. Zawsze myślałem, że nienawidzę uczucia sprężystości, ale Nevis Bungy było całkowicie gładkie. Upadłem na ziemię i poczułem wir niedowierzania. To było ekscytujące, przerażające i absolutnie ekscytujące.

alt="Skok w otchłań">Atlas i butySkocz w otchłań

Zakręciłem się z powrotem w górę, potem znowu w dół i w końcu się zatrzymałem. Kiedy miałem okazję to podsumować, zdałem sobie sprawę, jakie to było cholernie szalone. Wisiałem do góry nogami w brzuchu wąwozu po tym, jak skoczyłem na wysokość 450 stóp z pudła zawieszonego na kablach na niebie. Znowu zapytałem: WTF?

Westchnęłam i poczułam, że ktoś mnie podnosi. Pokręciłam głową, nie do końca wierząc w widok poniżej. Po powrocie do gondoli zespół puścił mnie ze smyczy i świętowaliśmy w atmosferze adrenaliny, śmiechu i histerii. Energia i entuzjazm zespołu były integralną częścią tego doświadczenia: zachęcające, elektryzujące i całkowicie zaraźliwe.

alt="Wysokość 134 m Nevis Bungy jest najwyższa w Nowej Zelandii">Atlas i butyNajwyższym w Nowej Zelandii jest Nevis Bungy o wysokości 134 m

Ludzie pytają mnie, czy Nevis Bungy albo skoki spadochronowe były straszniejsze. Bez wątpienia był to Nevis Bungy. Pomimo znacznie większej wysokości, skok ze spadochronem nie przypomina upadku. Siła powietrza wokół ciebie ma efekt wyporu. Z Nevis Bungy naprawdę po prostu upadniesz.

Zanim zarezerwowałem Nevis Bungy, zawsze myślałem, że skoki na bungee to jedna z tych rzeczy, które zrobię tylko raz – żeby powiedzieć, że to zrobiłem. Ku mojemu zdziwieniu była to jedna z najlepszych rzeczy, jakie kiedykolwiek zrobiłem i na pewno zrobiłbym to jeszcze raz. Następny przystanek Makau?

Nevis Bungy: najważniejsze rzeczy

Co: Przeskocz 134-metrową bungy Nevis w Nowej Zelandii w ramach 15-dniowej wycieczki na Wyspę Południową z G Adventures.

Gdzie: Zakwaterowanie na wycieczce obejmuje 14 nocy w podstawowych hotelach i hostelach, w tym pobyt w gospodarstwie rolnym i noc w byłym więzieniu. Niektóre kwatery miały wspólne łazienki i łóżka piętrowe. Jeśli jesteście parą, zaznaczcie to podczas rezerwacji, aby w miarę możliwości mieć podwójne łóżko.

Kiedy: Najlepszy czas na podróż do Nowej Zelandii to wrzesień-kwiecień. Lato (od grudnia do lutego) oferuje doskonałą pogodę na wędrówki oraz różnorodne festiwale i wydarzenia. Sezon jesienny (marzec-kwiecień) i wiosenny (wrzesień-listopad) charakteryzuje się ładną pogodą, mniejszymi tłumami i niższymi cenami.

Jak: Zwiedziliśmy Wyspę Południową Nowej Zelandii podczas 15-dniowej wycieczki na Wyspę Południową z G Adventures, która kosztuje 15 dni z Wellington do Wellington i kosztuje 2149 GBP lub 2792 USD za osobę (w zależności od daty). Trasa prowadzi między innymi przez Park Narodowy Abel Tasman, Franz Josef i Queenstown.

Cena obejmuje zatrudnienie na pełen etat dyrektora ds. doświadczeń (CEO), proste śniadanie i kilka posiłków oraz liczne atrakcje, takie jak piesze wędrówki, pływanie kajakiem i jazda na rowerze. Opcjonalne zajęcia obejmują skoki spadochronowe, skoki na bungy, canyoning, via ferrata i wędrówki po lodowcu. Aby uzyskać więcej informacji lub dokonać rezerwacji, zadzwoń pod numer 0344 272 2040 lub odwiedź stronę gadventures.com.

Lecieliśmy z Wielkiej Brytanii do Nowej Zelandii przez Singapur i Australię. Zarezerwuj loty w najlepszych cenach za pośrednictwem Skyscanner.

stary=„„>

Ujawnienie: Pojechaliśmy do Nowej Zelandii przy wsparciu Lonely Planet i G Adventures. Wszystkie publikacje to mówią, ale tak naprawdę nie gwarantujemy pozytywnych relacji. Mówimy, co myślimy – dobrze i źle – dzięki czemu możesz podejmować świadome decyzje, korzystając ze uczciwych porad.

Lonely Planet New Zealand to kompleksowy przewodnik turystyczny po Nowej Zelandii, idealny dla tych, którzy chcą zarówno poznać główne atrakcje, jak i wybrać mniej uczęszczaną drogę.

Misja: Atlas & Boots
      .