Dziennik żeglarski, tydzień 5 – Airlie Beach do Townsville

Transparenz: Redaktionell erstellt und geprüft.
Veröffentlicht am und aktualisiert am

Ten tydzień był piątym tygodniem, kiedy mieszkałem na żaglówce i żeglowałem po wschodnim wybrzeżu Australii. W końcu byliśmy gotowi, aby udać się na północ i zostawić za sobą Wyspy Whitsunday. Z plaży Airlie do Double Bay Naszym pierwszym miejscem na kotwiczenie była Double Bay, zaledwie kilka godzin żeglugi z plaży Airlie. Wyruszyliśmy wcześnie w krystalicznie czysty, spokojny poranek. Na rufie mieliśmy przyzwoity wiatr o prędkości 15 węzłów, prawie bez fal. Dzięki temu można było wygodnie żeglować wokół przylądków i do zatoki Double Bay. Double Bay Wildlife Słyszeliśmy, że w wodach żyje wiele dzikich zwierząt...

Dziennik żeglarski, tydzień 5 – Airlie Beach do Townsville

Ten tydzień był piątym tygodniem, kiedy mieszkałem na żaglówce i żeglowałem po wschodnim wybrzeżu Australii.

W końcu byliśmy gotowi, aby udać się na północ i zostawić za sobą Wyspy Whitsunday.

Plaża Airlie do Double Bay

Naszym pierwszym miejscem na kotwiczenie była Double Bay, zaledwie kilka godzin żeglowania po plaży Airlie. Wyruszyliśmy wcześnie w krystalicznie czysty, spokojny poranek.

Na rufie mieliśmy przyzwoity wiatr o prędkości 15 węzłów, prawie bez fal. Dzięki temu można było wygodnie żeglować wokół przylądków i do zatoki Double Bay.
SEGELPROTOKOLL WOCHE 5 AIRLIE BEACH NACH TOWNSVILLE

Dzika przyroda Double Bay

Słyszeliśmy, że w wodach Double Bay żyje mnóstwo dzikich zwierząt. Zostało to natychmiast potwierdzone, gdy zauważyliśmy stado morświnów bawiących się przy wejściu do zatoki.

Zakotwiczyliśmy tuż po południu i po prostu poświęciliśmy czas na relaks i odpoczynek w zacisznym miejscu. Znów byliśmy jedyną łodzią w zasięgu wzroku.
SEGELPROTOKOLL WOCHE 5 AIRLIE BEACH NACH TOWNSVILLE DOUBLE BAY ANCHORAGE
Po południu zauważyliśmy więcej dzikich zwierząt, w tym rekiny, niektóre żółwie i ogromne orły latające nad głowami.
SEGELPROTOKOLL WOCHE 5 AIRLIE BEACH NACH TOWNSVILLE DOLPHINS
DELPHINE IN DOPPELTER BUCHT AIRLIE
DOLPHIN SCHWEINWEIN DOUBLE BAY QUEENSLAND

Double Bay na wyspę Gloucester

Drugi dzień żeglugi był kolejnym krótkim objazdem do Gloucester Passage. Nasz plan zakładał zakotwiczenie albo bezpośrednio przy wyspie Gloucester, albo przed Montes Resort.

Ze względu na wzmagający się wiatr zdecydowaliśmy się na tę drugą opcję, która zapewniała nieco większą ochronę podczas noclegu. Chociaż nie było zbyt wiele do zwiedzania, było to kolejne piękne miejsce. Zwiedzaliśmy plaże i pływaliśmy po zatoce naszym jachtem.
alt=“PROTOKÓŁ ŻEGLARSKI TYDZIEŃ 5 AIRLIE BEACH DO TOWNSVILLE MONTES RESORT ANCHORAGE”>
MONTES-RESORT

Wyspa Gloucester do Cape Upstart

Stwierdziliśmy, że Bowen to nie jest miejsce, które chcemy odwiedzić. Zamiast tego zdecydowaliśmy się na dłuższy sprint obok Bowena i do Cape Upstart.

W długą, trwającą około 10 godzin podróż wyruszyliśmy o 3:30 rano i płynęliśmy pod silny wiatr i duże morze. Chociaż w ciemnościach było trochę ciężko, było to nic w porównaniu z tym, co czekało nas następnego dnia.
SEGELN SONNENAUFGANG ABBOT PUNKT
Oglądanie wschodu słońca nad wodą było dość spektakularne.

Kilka godzin później, po zgubieniu ogromnej makreli hiszpańskiej na linie holowniczej, przepłynęliśmy obok obiektu załadunku węgla Abbott Point. Dziwnie było zobaczyć to osobiście, zwłaszcza po przeczytaniu tak wielu informacji o kontrowersjach wokół nowych linii kolejowych węglowych Adani w okolicy.
alt="ABT ŻEGLUGA PUNKTOWA">

Nowicjusz z Cape

W końcu wczesnym popołudniem dotarliśmy do Cape Upstart. Wiatr wzmógł się jeszcze bardziej, więc postanowiliśmy popłynąć głębiej w przylądek w stronę lądu, w nadziei na lepszą ochronę.

Tym, którzy żeglują i szukają miejsca na kotwicowisko, gorąco polecam wybranie tego bliżej Przylądka. W miarę żeglowania w głąb lądu wzgórza stają się bardziej odsłonięte, a wody mniej atrakcyjne.
SEGELPROTOKOLL WOCHE 5 AIRLIE BEACH NACH TOWNSVILLE

Cape Upstart do Cape Bowling Green

Co za dzień. Kolejny wczesny wyjazd z planowaną 10-godzinną przesiadką z Cape Upstart do Cape Bowling Green.

Plucha

Gdy wypłynęliśmy z osłoniętych wód zatoki, wraz ze wzrostem fali wiatr szybko wzmógł się do 30 węzłów. Kołysanie stało się niewygodne, więc musieliśmy wypłynąć w morze, aby uniknąć rozbijania się fal o belkę.

W miarę jak wiatr wzmagał się, a fale stawały się coraz wyższe, kontynuowaliśmy kurs na jednym zrefowanym żaglu do przodu.

Pod koniec dzikiego biegu wciąż mieliśmy wąskie, ruchome łachy tuż przy Cape Bowling Green. Obszar ten jest znany jako trudne miejsce dla żeglarzy, a tuż przy mierzei znajduje się wrak o masie 3500 ton.

Mimo to parliśmy dalej, surfując po falach o długości 3 metrów, podczas gdy wichura o prędkości 30 węzłów spychała nas od tyłu. Z zaledwie połową żagla na jednym maszcie udało nam się osiągnąć prędkość maksymalną 10,6 węzła. Całkiem nieźle jak na ciężki stalowy motoszybowiec.

Cape Bowling Green Anchorage

Po ośmiu godzinach, kiedy myśleliśmy, że znajdziemy spokojne schronienie przed trudną pogodą, uderzył nas ostry zakręt prosto w wichurę zmierzającą do Cape Bowling Green.

Cała zatoka jest całkowicie płaska i nie zapewnia żadnej ochrony przed wiatrem z żadnego kierunku. Widzieliśmy kilka trawlerów wdzierających się na sam przylądek, ale zdecydowaliśmy się nie przyłączać do nich, ponieważ na falach nie wyglądało to zbyt zabawnie.

Zamiast tego płynęliśmy pod wiatr przez prawie dwie godziny, aż w końcu próbowaliśmy zakotwiczyć.

Trzeba było siedmiu prób, aby utrzymać kotwicę. Niestety błoto w Cape Bowling Green nie nadawało się na silny wiatr.

Ponieważ byliśmy wyczerpani, a w promieniu mil od nas nie było żadnych łodzi ani przeszkód, po prostu złożyliśmy większość łańcuchów i na zmianę pełniliśmy warty, żeby nie ciągnąć się zbyt daleko w nocy.

Następnego ranka przeszliśmy ponad kilometr przez zatokę. Odkryliśmy również, że dzień wcześniej przedni maszt miał pewne uszkodzenia konstrukcyjne spowodowane wzburzonym morzem i wymagał naprawy.

Niemniej jednak wszyscy byliśmy bezpieczni, do Townsville było tylko kilka godzin drogi, a warunki stanowiły odświeżający kontrast w stosunku do poprzedniego dnia.

Cape Bowling Green do Townsville

Podróż do Townsville była łagodna. Wiatr był łagodny, prawie bez fal i tylko od czasu do czasu zachmurzenie.
alt=“PŁYW DO TOWNSVILLE”>
Mieliśmy nadzieję, że po przybyciu do Townsville będziemy mogli udać się na Wyspę Magnetyczną i cieszyć się zasłużonym czasem na wyspie. Zamiast tego byliśmy zmuszeni zarezerwować przejazd w stoczni w Townsville w celu przeprowadzenia szybkich napraw spawalniczych przedniego masztu.

Wygląda na to, że następny tydzień najprawdopodobniej spędzimy na naprawach i konserwacji, gdy Malaika wyjdzie z wody.

Nie zawsze możemy mieć spokojną pogodę, piękne tropikalne wody i dziewicze wyspy. Czasami stajemy w obliczu burzy i nieuniknionych napraw lub konserwacji. To trochę jak życie. Dyskomfort to stan, w którym kwitnie rozwój, a to, czego uczymy się z naszych trudności, kształtuje nas.

Tak więc, jak mówi słynne powiedzenie piechoty morskiej;

Gładkie morza nigdy nie wykształciły wykwalifikowanych żeglarzy.







stary=„„>

Segeln von Airlie Beach nach Townsville
.