Powrót do Baros: Co się stało, kiedy wróciliśmy na nasz raj wyspy

Powrót do Baros: Co się stało, kiedy wróciliśmy na nasz raj wyspy

czy powinieneś kiedykolwiek próbować odtworzyć idealną podróż z przeszłości, czy też powinieneś ją pamiętać?

Kiedy mój redaktor wysłał mnie na Malediwy w Asian Woman Magazine podczas podróży, nie mogłem w to uwierzyć. Tydzień na luksusowej prywatnej wyspie Baros z lotami, zakwaterowaniem i wszystkimi płatnymi wycieczkami wydawały się fantastyczne. Powiedziano mi również, że powinienem zabrać mojego chłopaka na ten niedoszły miesiąc miodowy.

To było w 2012 roku i chociaż Peter i ja byliśmy razem we Włoszech, Islandii i Kambodży, nie było tak idylliczne. Ze niebiańskimi oczekiwaniami przyleciliśmy do Malé, stolicy Malediwów i pojechaliśmy prywatną łodzią motorową na wyspę Baros.

Idyllic Island Maldives Idylliczna wyspa Baros Maledives

Podróż była przewidywalnie idealna. Zjedliśmy prywatną piaskownicę, popłynęliśmy z delfinami, piliśmy szampana na statku Dhoni i próbowałem dziewięciodaniowego menu. Krótko mówiąc, nie moglibyśmy uwierzyć w nasze szczęście.

W tym czasie nie wiedzieliśmy, że Baros Maledives ustanowiłby niezwykle wysoką markę wody, z którą porównaliśmy nasze przyszłe wycieczki. W ciągu następnych dziesięciu lat podróżowaliśmy razem około 50 krajów, w tym zapierające dech w piersiach miejsca plażowe, takie jak St. Kitts i Nevis, Bora Bora, Fidżi, Mauritius i Wyspy Cook. Podczas gdy niektóre z tych miejsc były blisko, nikt nie rywalizował z Barosem.

Baros Maldives a niemożliwe wodzie Baros Maledives ustanowił niezwykle wysoką markę wody

Peter i ja zawsze rozmawialiśmy o powrocie teoretycznie. Mamy nowo zorganizowane dni i zajęcia, aby hipotetycznie stworzyć idealny tydzień: obiad na plaży zamiast w latarni morskiej, nurkowanie zamiast nurkowania, może drugiego masażu. W związku z powiązanymi kosztami nigdy nie sądziliśmy, że to zrobimy.

Jednak po dwóch latach blokady chcieliśmy ponownie żyć. Byłem na bieżni od lat, opublikowałem moje powieści „Take It Back”, a następnie „prawdę mówiąc”, a następnie „Next of Kin” i napisałem „The People Next Door”. Nie nagradzałem się za tę pracę. Dostałem też 40 - więc zdecydowaliśmy: Wydajmy pieniądze i wróćmy do Baros Maledives.

alt = „>

alt = „>

Atlas & Boots

Postanowiliśmy wrócić do Baros

Natychmiast zostałem przeciwny temu. Nasi sąsiedzi powiedzieli nam, że idealnej podróży nie można odtworzyć; Że było to lepsze jako idealne wspomnienie, ale wiedziałem, że żałuję, że nigdy nie wrócę i postanowiłem podjąć ryzyko.

Peter i ja zarezerwowaliśmy tydzień w Baros i odbyliśmy 12-godzinny lot z Londynu. Po przyjeździe towarzyszyło nam sześć godzin przed oficjalnym zameldowaniem się do naszej pięknej willi plażowej. To było jak dostanie dodatkowy dzień bezpłatnie i byliśmy bardzo zadowoleni.

Niestety nasza radość nie była trwała. Kiedy wyszedłem na naszą zacienioną werandę, moje serce zatonęło. Kiedy po raz pierwszy zatrzymaliśmy się w Baros, nasz pokój spojrzał na odcinek plaży, który oprócz jednej lub dwóch par na wieczornym spacerze był głównie naszym własnym. Tym razem staliśmy przed molo zajmującym nieznajomym, który występował w jego pniach pływackich. Zawiesił szorty bokserskie na parasolu, który wahał się na wietrze. Stał na środku mojego pola wizji, potarł brzuch piwa, a potem podrapał się w tyłek.

PR Picture Widok obszaru Veranda

Dałem mu swój najlepszy pogląd na śmierć, ale powiedział szczęśliwie witam, a potem wyciągnął speedos z niewidzialnej kolumny i upuściłem na kanapie. To nie był romantyczny prywatny raj, którego się spodziewałem.

Ja, Brytyjczyk, jestem zapytany, czy możesz być tak przyjazny, może, może przenieść nas do innego pokoju. Powiedziano nam, że jedyna dostępna willa plażowa była tuż obok baru. Z muzyką na żywo w pięć z siedmiu wieczorów nie byłaby cicho, ani spokojna.

Zapytałem, czy możesz zostać umieszczony w innej kategorii pokoju (Codespeak dla aktualizacji), ale natychmiast powiedziano mi, że to będzie kosztować dodatkowe. To było trochę złe przebudzenie. Zakładałem, że ze względu na powiązane koszty astronomiczne znajdą sposób na rozwiązanie problemu. Ta podróż była najważniejszym wydarzeniem czterech lat ciężkiej pracy, ale widok był luksusowy. Uświadomiłem sobie, że nasi sąsiedzi mogli mieć rację.

Naciskałem problem, ale zostałem ponownie odrzucony. Po trzeciej grzecznej próbie niestety muszę powiedzieć, że w pełni zacząłem Karen. Poprosiłem o rozmowę z menedżerem, ale powiedziano mi, że nie jest dostępny. Peter próbował mnie uspokoić, ale naprawdę chciałem się zmienić. Na dobre lub złe dostałem wgląd w to, dlaczego bogaci ludzie są tak uzasadnieni. Po powrocie do naszego pokoju wysłałem menedżerowi zdjęcie naszego niechcianego gościa, który ponownie podrapał się w tyłek.

W ciągu godziny zostaliśmy zmodernizowani do willi wodnej. Smutno mi to mówić, ale czasami musisz być dupkiem.

Atlas & Boots

Zostaliśmy zmodernizowani do willi wodnej
Odtąd

Odtąd sprawy poprawiły się natychmiast. Podczas gdy istniały niewiele populacji popularnych, które nie istniały 10 lat temu - budynki o wysokiej skokach na horyzoncie, betonowa obrona w celu wsparcia plaży - istniały również znaczące ulepszenia. Na przykład jedzenie było absolutnie wykwintne. Byliśmy także w willi wodnej z bezpośrednim dostępem do Oceanu Indyjskiego. To było doświadczenie, które mieliśmy nadzieję powtórzyć.

Jako kolejne ryzyko postanowiliśmy powtórzyć kolację z piaskową, luksusowe doświadczenie, w którym popłynęliśmy na niewielki piasek i byliśmy zaspokajani i zaspokojeni przez prywatnego szefa kuchni. Nasze pierwsze doświadczenie w 2012 roku było całkowicie bezbłędne. Tym razem mieliśmy słabszy zachód słońca i silniejszy wiatr. Ten ostatni oznaczał, że zamiast delikatnego żółtego płomienia karmiliśmy jasnym sztucznym światłem. Trywialne, tak, ale jest to dokładnie ryzyko powtórzenia idealnej podróży. Każdy niewielki niedobór może wpłynąć na twój tydzień.

Walczyłem z wiatrem i szukałem opaski do włosów lub nawet maski na twarz w kieszeni, z którą mogłem łączyć włosy. W końcu oswoiłem to długopisem. Po szampanach i kanapetach sprawdziliśmy się, że wygodnie je spożywało. Szef kuchni Dinusha wyczarował absolutną ucztę. Kiedy przeprowadziliśmy się przez pierwsze danie, dziesiątki krabów dołączyły do ​​nas, którzy pobiegli wokół krawędzi światła. Podczas gdy Piotr uznał to za urocze, byłem przez to niepokojący. Niemniej jednak mieliśmy magiczny wieczór. Bałem się, że doświadczenie pamięci nie uczyni sprawiedliwości - zwłaszcza, że ​​tym razem zapłaciliśmy za to - ale to absolutnie to zrobiło.

Atlas & Boots

nasza kolacja z piaskową
Reszta tygodnia była marzycielską mgłą pływania, nurkowania, picia i jedzenia. Więc - czy warto później, czy nasi sąsiedzi mieli rację?

Pomimo trudności początkowych, pomimo silnych wiatrów, kraby i małych różnic, muszę powiedzieć, tak, to było to. To było miejsce, o którym marzyłem od ponad 10 lat. Gdybym nigdy więcej go nie odwiedził, wiem, że bym tego żałował.

Jest wiele do powiedzenia na temat życia z doskonałą pamięcią; Wyjmując go od czasu do czasu, aby podziwiać go w świetle, a następnie usuń w celu bezpiecznego przechowywania. Próba odbudowy może pójść nie tak - tak jak mieliśmy prawie miejsce - ale ostatecznie było to warte ryzyka. Teraz pamiętamy dwa idealne wspomnienia.

Misja: Atlas & Boots
 .
 

Kommentare (0)