6 strasznie niewygodne chwile podróży

6 strasznie niewygodne chwile podróży

Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że podróżowanie polega na odkrywaniu świata, poznaniu wspaniałych ludzi i znalezieniu siebie. Internet jest zaśmiecony postami na blogu o życiu i otwartych momentach. Jednak nie są to tylko zachęcające historie i romantyczne anegdoty.

Byłem w bloku turystycznym i miałem pewne udręczenie nieprzyjemne momenty podróży; Rodzaj doświadczeń, które są tak przerażające, że po prostu nie wiesz, gdzie szukać ani co powiedzieć. Oto moja lista 6.

(też) blisko i osobiście

To był ponury upalny dzień w Arusha, jak ma to miejsce w większości dni w Afryce Wschodniej. Byłem w drodze do Moshi. Autobusy publiczne w Tanzanii mogą być dość przygnębiające, więc byłem szczęśliwy, kiedy zacząłem wcześnie i miałem swobodny wybór miejsc. Wybrałem ostrożnie i wybrałem okno z tyłu w lewo.

Nie minęło dużo czasu, zanim autobus się napełnił i ładny, jak mam powiedzieć: „Ciężka” kobieta z dzieckiem wkrótce zajęła miejsce obok mnie. Kiedy usunęliśmy i zaczęliśmy zbierać pasażerów, zachęcano mnie do mieszania się, aby inna osoba z naszej serii mogła dołączyć. Ja, w duchu rzeczy, chętnie popełniam. W międzyczasie autobus był pełny i był bardziej duszny od sekundy. Wkrótce dziecko zaczęło płakać.

Dziecko było wyraźnie głodne i oczywiście matka to zrobiła. Lubię nazywać siebie człowiekiem świata, ale przyznaję, że byłem zaskoczony jej otwartością: jej wystawna piersi była nie tylko widoczna, ale nie sporządkowała się na moim prawym ramieniu!

Kosztowałem jak sardynki, ledwo mogłem się poruszać, a jako Brytyjczycy i jedyny biały w autobusie, nie miałem jelit, by powiedzieć „przepraszam”, więc opuściłem rękę tam, gdzie było. Nikt inny nie drgnął z rzęsem, gdy świeciłem, a nagie piersi spoczywały na moim ramieniu. Przez godzinę.

Serenade ... Bad ... powtarzane ...

Jedzenie było pyszne: trzypolowe przysmaki w jednej z najbardziej eleganckich restauracji na Karaibach. Przybył znakomity deser i zaczęliśmy z radością oddawać się. Byliśmy tam jedynymi gośćmi. Bardzo intymny, bardzo romantyczny i bardzo spokojny.

Pracownik przyszedł z gitarą. I kolejny klask. Stali przed nami. Gitara została dostrojona, jego głos pękł na końcu każdej nuty, a jej klaskanie było sporadyczne i nie było rytm. Byli około 30 cm przed stołem, aby dosłownie nigdy nie patrzeć na nie nigdzie. Zmieniliśmy się między uprzejmym uśmiechem i obrażaniem niewiary na nasze desery. Romantyczny moment: zrujnowany. Wreszcie się kończy. Nawet nie wiem, co to było, ale było źle. Przynajmniej to koniec.

To znaczy do następnej nocy. Byliśmy tam w sumie sześć nocy i przeżyliśmy pięć bolesnych obiadów. Zmieniliśmy czas, w którym zabraliśmy posiłki, aby dać im poślizg. Nie działało - wciąż się pojawili, czasem z trzecim pracownikiem, który dodał „Wokal wspierający”. Nigdy nie dowiemy się, jak taki inaczej szlachta.

W zeszłym wieczorze zauważyliśmy, że inna para postanowiła zjeść na plaży. Początkowo byliśmy zazdrosni, dopóki nie usłyszeliśmy „zespołu” śpiewu tylko dla nich. Uśmiechnęliśmy się z zadowoleniem i cieszyliśmy się naszym jedzeniem w spokoju.

Świadek tajnego fińskiego ślubu

Byliśmy z tego powodu bardzo zadowoleni. Kia i ja zarezerwowaliśmy pokój w hotelu w centrum Helsinek na długi weekend w środku zimy. Zanim opuściliśmy Wielką Brytanię, otrzymaliśmy wiadomość e -mail od właścicieli, w której zapytano nas, czy jesteśmy skłonni być świadkami tajnego ślubu w hotelu. Chętnie zgodziliśmy się i spekulowaliśmy na temat tego, kto może być tajemniczą panną młodą. „Może są celebrytami” lub „może uciekają i uciekają”.

Mamy numer pokoju i czas być na drzwiach. Wróciliśmy do domu wcześnie z zwiedzania i staraliśmy się ubierać tak elegancko, jak to możliwe z bagażu podręcznego, który mieliśmy. Przybyliśmy do pokoju podekscytowany i zapukaliśmy, zachichotaliśmy, gdy czekaliśmy na oczekiwanie. Drzwi się otworzyły i zostaliśmy wypuszczeni.

W pokoju było cztery osoby: oficjalny, fotograf i swobodnie ubrana para. Nie byli celebrytami, ale to wszystko, co wiemy. Nie były dokładnie tak, jak byś nazwał.

„Czy jesteś z Helsinki?” Zapytałem. „Tak”, przyszła milcząca odpowiedź. „To wyjątkowe, aby mieć tajny ślub”. "Tak." „Czujemy się wyjątkowo, gdy zaproszeni są tylko dwóch świadków” - odważyła się Kia. Tym razem skinęła głową. Hm.

Zwróciliśmy się do urzędnika i czekaliśmy, gdy kontynuowała fińską. Fotograf przeszedł przez pokój i sfotografował nas niezręcznie. W końcu wszyscy odwrócili się i spojrzeli na nas. To był oczywiście właściwy czas na podpisanie czegoś, więc coś podpisaliśmy. Więcej zdjęć nieprzyjemnej sceny.

„Może mógłbyś przesłać nam kilka zdjęć?” Zapytałem. Niezręczny uśmiech. „Cóż, gratulacje. Mamy nadzieję, że jesteście bardzo szczęśliwi”. Tym razem kiwaj głową dwa razy. „Cóż, więc idziemy, tak?” „Do widzenia”, przyszła odpowiedź. „Okej, dziękuję i, tak, do widzenia.”

„poprosił” o przejście na islam

„Abdullah”, powiedział kierowca i zwrócił się do Kia. „To jest muzułmańska nazwa. Jesteś muzułmaninem?” „Tak, moi rodzice pochodzą z Bangladeszu”. „Ale ty”, zwrócił się do mnie, „nie jesteś, prawda?” „Nie, nie, nie obawiam się”. Byłem? Bałem się? "Czym jesteś?"? „Prawdopodobnie najlepiej jest powiedzieć tak, pomyślałem. Pomyślałem. Nie jestem pewien, czy mam dyplomacje, aby uzyskać debatę na temat spirytyzmu, humanizmu, agnostycyzmu lub gorzej. Jestem ateizmem w Jordanii - prawdopodobnie najlepiej jest być po bezpiecznej stronie”. Tak, jestem chrześcijaninem, powiedziałem mu. - I czy oboje jesteście małżeństwem? kontynuował. „Nie, nie jesteśmy małżeństwem”, „Przed wyjazdem nawrócisz, prawda?”

Zachichotałem, odwróciłem głowę i spotkałem wzrok w lustrze. Nie zachichotał. „Och, tak, zakładam, że mogę się nawrócić”, jąknąłem się poważniej. „Cóż, jeśli chcesz się ożenić, musisz się nawrócić”. Stwierdzenie - bez pytania. „Cóż, nie jesteśmy pewni, czy my, um ...” Zacząłem wiercić się i stałam się czerwony, kiedy spojrzałem na niego w jego oczach. „Tak, myślę, że lepiej konwertuję”. Uśmiechnąłem się słabo.

Po kilku innych nieprzyjemnych zmianach jego uwaga odwróciła się od Kia. Potem recytował modlitwę arabską i chociaż czułem, że cieszyłem się, że nie był już na mnie skoncentrowany.

Unikaj nadgorliwego przewodnika

Uwielbiam muzea. Lubię poświęcić czas na odkrywanie artefaktów i przeczytanie powiązanych plakatów. Zwróć uwagę na język, którego używam tutaj: Poświęć trochę czasu.

Nie mogłem się doczekać Muzeum Narodowego w Phnom Penh w Kambodży. Niewiele wiedziałem o historii kraju, więc byłoby to idealne wprowadzenie. Zorganizowaliśmy wizytę w ramach wycieczki, której normalnie nie zrobiłbym, ale była tanie i wiele zawierało. Nasz przewodnik (nie będę go nazywał i wstyd) był więcej niż trochę ... entuzjastyczny.

Przybyliśmy do muzeum i spojrzałem na pierwszą sala. Było to pełne posągów, które umawiały się z historią, która mnie zainteresowała. Dalej, w następnej sali, było więcej moich rzeczy: miecze, duże statki, wojownicy ze strzałą i łukiem - dla chłopców. Wyruszyłem w tym kierunku.

Niestety nasz przewodnik miał inne pomysły. Oddzwonił do mnie i pomachał do pierwszego posągu. Okej, pomyślałem, nie byliśmy niegrzeczni. Zobaczmy, co ma do powiedzenia. Około 20 minut później omówiliśmy dwa pierwsze posągi i szybko straciłem cierpliwość. Kia była lepsza: skinęła głową z wdziękiem i próbowała go jednocześnie poruszyć.

"A co z tym?" Zapytała i pokazywała kilka posągów w nadziei pominięcia sekcji. Niezła próba, ale to nie działałoby z tym typem.

Po półtorej godzinie w tej samej sali po prostu nie mogłem już tego stać i maszerowałem w kierunku pistoletów i armat. W jakiś sposób Kia zrobił to z większym barem, niż mogłem się ze mnie pozbyć, aby otrząsnąć się po około dwudziestym posągu i dołączyć do mnie zestresowanego i wyczerpanego.

Później kontynuowaliśmy do Muzeum ludobójstwa Tuol Sleng, byłego więzienia S-21 i sceny jednych z najciemniejszych momentów Kambodży. „Nie możemy tego mieć z nami przez cały czas” - powiedziałem Kia.

„Nie, nie mogę tego ponownie znieść - nie tutaj”.

Kia powiedział mu bezczelnie, że wolimy przejść samą stronę i obiecał go spotkać, kiedy skończyliśmy. Kiedy obserwowałem ją delikatnie, jestem pewien, że widziałem moment, w którym jego serce pękło, a on zastanawiał się, czy zrezygnować z pracy na zawsze.

zapytanie zbyt daleko

To był szczególnie gorący dzień tego lata 2012 roku. Byliśmy w wysokiej klasy hotelu w wysokiej klasy hotelu i zlecono mi zrobić zdjęcia w celu towarzyszenia artykułu Kia. Ogólnie rzecz biorąc, oferuję udostępnić swoje zdjęcia hotelu gospodarza, abyś mógł je wykorzystać do własnych celów. Czasami proszą o pewne nagranie (np. Włączenie apartamentu Deluxe, ogrodów lub jadalni). Czasami - cóż, ten raz - gospodarz poprosił o mały „dodatkowy” ...

„Moglibyśmy użyć zdjęcia nowych pryszniców, które właśnie zainstalowaliśmy”, powiedział kierownik kurortu. „Okej, nie ma problemu”, odpowiedziałem. „Dostaję coś po tym, jak się sprawdziliśmy, a pokój został oczyszczony?” „Cóż, byłoby wspaniale, gdybyśmy mogli się tam dostać”. Byłem trochę zdezorientowany. „Hm, cóż, tak naprawdę nie pracuję z modelami, więc obawiam się, że trudno nam uzyskać dobry obraz”. „Och, nie, w porządku. Po prostu używamy ludzi, z którymi czujesz się komfortowo”. Wskazała na Kia. „I sprawimy, że Leo dołączy do niej”. Wskazała na jednego z pracowników, opalonego kelnera w latach dwudziestych.

Moje oczy się rozszerzyły. Czy poprosiła mnie o sfotografowanie własnego przyjaciela ... pod prysznicem ... z innym mężczyzną? „Nie sądzę, że Kia poczułaby się komfortowo podczas modelowania”. „Och, nie musimy widzieć twojej twarzy; tylko jej sylwetka”. „Uh ...” kontynuowała: „I dobrze byłoby dostać ją na stół do masażu”. Mam czerwony. Jak mogła nie zobaczyć, że było to nieprofesjonalne i nieodpowiednie? „Więc zostawiam to, by wszystko choreografować”, powiedziała beztroska i odejść. Stałem tam zaskoczony. Czy to się właśnie wydarzyło? Resztę podróży spędziłem, unikając jej. Kiedy w końcu mnie trzymała, zapytała mnie o nagrania. „Mam mieszankę” - powiedziałem niejasne. „Nie mogę się doczekać, aby ją zobaczyć!” Uśmiechnąłem się i oddałem ... bardzo, bardzo, bardzo powolne.

Misja: Atlas & Boots
 .