Van Journal, tydzień 9: Kolejne okrążenie wokół słońca
Kolejny tydzień na Tasmanii i kolejne okrążenie słońca za mną. Urodziny to zawsze dobry czas na refleksję, a kiedy w tym tygodniu skończyłem 27 lat, pomyślałem o tym, jakie mamy szczęście, że jesteśmy na Tasmanii. Myślę, że mała, odizolowana wyspa na końcu świata nie jest najgorszym miejscem na globalną pandemię. Ale przywileje tej wielkości nie są pozbawione skarg. W tym tygodniu wirus siał spustoszenie na całym subkontynencie indyjskim. Powszechna śmierć, strach i późniejsze blokady były rzeczywistością dla tak wielu osób, które odczuwały…
Van Journal, tydzień 9: Kolejne okrążenie wokół słońca
Kolejny tydzień na Tasmanii i kolejne okrążenie słońca za mną. Urodziny to zawsze dobry czas na refleksję, a kiedy w tym tygodniu skończyłem 27 lat, pomyślałem o tym, jakie mamy szczęście, że jesteśmy na Tasmanii. Myślę, że mała, odizolowana wyspa na końcu świata nie jest najgorszym miejscem na globalną pandemię.
Ale przywileje tej wielkości nie są pozbawione skarg. W tym tygodniu wirus siał spustoszenie na całym subkontynencie indyjskim. Powszechna śmierć, strach i późniejsze blokady były rzeczywistością dla tak wielu osób, ale wydawały się bardziej odległe niż kiedykolwiek wcześniej. W tym tygodniu moje myśli były z mieszkańcami Indii i Nepalu. Mieszkańcy tych ziem ukradli kawałek mojego serca i wiem, że ich niegasnący optymizm i miłość do życia pozwolą im przez to przejść.
Moje przywileje nie skończyły się na lokalizacji wolnej od Covida. Miałem też szczęście, że w tygodniu moich 27. urodzin otaczali mnie wspaniali ludzie. Tym razem nasz trzeci i (na razie) ostatni gość przyjechał z nami naszą furgonetką zwiedzać Tasmanię. Kim, kuzynka Haylei, podróżowała z nami podczas innych przygód, w tym na Sri Lankę i Europę, więc było wspaniale, że chciała też spróbować Tassie!
Zła fabryka serów
Tydzień 9 naszej podróży vanem po Tasmanii był dość szybki, ale nie był to nasz zwykły styl podróżowania. Szczerze mówiąc, nie przeszkadzała mi ta zmiana i odświeżające było doświadczanie rzeczy w typowym dla turystów tempie.
Pierwszym przystankiem Kima po wyjściu z samolotu był talerz wina i serów w Wicked Cheese Factory o godzinie 11:00. Haylea chciała zaskoczyć swoją kuzynkę małym poczęstunkiem, a ja na pewno nie narzekałam.
alt=“Wycieczka po serze HOBART, DOŚWIADCZENIA, ZABAWY”>
Powrót do Launceston: Wąwóz Katarakty
W tym tygodniu pozostawiłem planowanie i przygody Haylei, a ona wykonała świetną robotę. Bezpośrednio z serowarni jedziemy autostradą z powrotem do Cradle Country. Po drodze zatrzymaliśmy się w Launceston i sprawdziliśmy Cataract Gorge, malowniczy wąwóz z mnóstwem krótkich spacerów i szlaków poza miastem.
Dzień zakończyliśmy postojem w Chudleigh, krótkim postojem przed Cradles.
- alt=“CATARACT-SCHLUCHT IN LAUNCESTON TASMANIEN“>
- alt=“KIM UND HAYLEA KATARAKTSCHLUCHT“>
- alt=“CATARACT-SCHLUCHT IN TASMANIEN“>
Szybki przystanek w Cradle Mountain
O świcie wyruszamy ponownie w stronę Cradle Mountain. Niestety mieliśmy napięty harmonogram, ponieważ Kim miał tylko kilka dni na Tasmanii, ale i tak udało nam się wcisnąć kilka krótkich malowniczych wędrówek wokół jeziora Dove i okolicznych szlaków w lesie deszczowym Cradle Mountain.
W dniu moich urodzin w Cradle Mountain spotkała mnie idealna pogoda, a następnie wspaniała noc przy ognisku nad pobliskim jeziorem Gairdner.
- alt=“CRADLE MOUNTAIN TASMANIEN“>
- alt=“CRADLE MOUNTAIN MYRTLE WÄLDER IN TASMANIEN“>
Powrót do farmy Launceston i Old Mac
Szybki przystanek w Cradle Mountain i wróciliśmy do drogi w kierunku Hobart. Planujemy powrót do Cradle Mountain, więc nie byliśmy zbyt zestresowani faktem, że nie zobaczyliśmy wszystkiego, co miało do zaoferowania.
Ale najpierw dziewczyny miło spędziły czas, wybrały się na przejażdżkę konną do Cradle Mountain Adventures i zatrzymały się w Launceston na małe zakupy, podczas gdy ja zamknęłam się w furgonetce i nadrobiłam zaległości w blogowaniu.
Znów rozbiliśmy obóz niedaleko Launceston, ale tym razem na farmie Old Mac’s Farm.
- alt=“LLAMMA IM ALTEN MACS TASMANIEN“>
- alt=“PFERD IN TASMANIEN“>
- alt=“LLAMMA IM ALTEN MACS TASMANIEN“>
Mona
Następnego dnia pojechaliśmy z powrotem do Hobart. Niestety tym razem pogoda nie była po naszej stronie, więc zarezerwowaliśmy bilety na MONA.
MONA była niewątpliwie jednym z najdziwniejszych doświadczeń, jakie przeżyłem podczas podróży. Naprawdę nie potrafię opisać MONY słowami i myślę, że właśnie o to chodziło kuratorom.
- alt=“MONA“>
- alt=“Mona Hobart“>
Pożegnanie z Hobartem
Ostatniego wieczoru Kima mieliśmy absolutnie niesamowity posiłek w restauracji Da Angelos w Battery Point. Miło było się zafundować, a pizze zdecydowanie spełniły oczekiwania.
Następnego dnia pożegnaliśmy Kima. To był wspaniały tydzień w Tassie i oboje żałowaliśmy, że odeszła. Ale Haylea i ona planowały już kolejny wyjazd i mam przeczucie, że wróci szybciej, niż początkowo myślała!
W tym tygodniu Haylea i ja pożegnaliśmy się także z Hobartem. Przez ostatnie kilka tygodni służyło jako świetna baza wypadowa do podróży tam i z powrotem, ale nadszedł czas, aby zapuścić się głębiej w dziką stronę Tassie!
alt=“HAYLEA I KIM”>
.