Dlaczego właściwie wolę podróżować z moją dziewczyną

Transparenz: Redaktionell erstellt und geprüft.
Veröffentlicht am und aktualisiert am

Ok, więc muszę tu być bardzo ostrożny. Jeśli nie trafię w sedno, ryzykuję, że urazię wszystkie kobiety i zostanę nazwany szowinistyczną świnią. Poza tym obrazię Kię i wierzcie mi, Kię, gdy wściekła na nowo zdefiniuje te słynne powiedzenia o pogardzanych kobietach. chodźmy. Podróżowanie z kobietą, zwłaszcza z dziewczyną, różni się od podróżowania samotnie. Dopóki nie poznałem Kii, wiedziałem tylko, jak podróżować samotnie. Prawie wszystkie moje dłuższe podróże odbyłem sam. Sama mogłabym odrzucić ostrożność na wiatr i w mgnieniu oka zmienić swoje plany. Skoro już przy tym jesteśmy...

Dlaczego właściwie wolę podróżować z moją dziewczyną

Ok, więc muszę tu być bardzo ostrożny. Jeśli nie trafię w sedno, ryzykuję, że urazię wszystkie kobiety i zostanę nazwany szowinistyczną świnią. Poza tym obrazię Kię i wierzcie mi, Kię, gdy wściekła na nowo zdefiniuje te słynne powiedzenia o pogardzanych kobietach.

chodźmy.

Podróżowanie z kobietą, zwłaszcza z dziewczyną, różni się od podróżowania samotnie.

Dopóki nie poznałem Kii, wiedziałem tylko, jak podróżować samotnie. Prawie wszystkie moje dłuższe podróże odbyłem sam. Sama mogłabym odrzucić ostrożność na wiatr i w mgnieniu oka zmienić swoje plany. Skoro już jesteśmy przy tym temacie, mógłbym założyć czapkę zakazaną przez Kię (najwyraźniej dzięki niej wyglądam jak Michael Moore). Tak czy inaczej, chodziło o to, że odpowiadałem wyłącznie za siebie.

Kilka lat przed poznaniem Kii wybrałem się z przyjacielem w podróż po Europie. Świetnie się bawiłem, ale podczas podróży dźwigałem dużą odpowiedzialność i musiałem stawić czoła dziwnemu dramatowi. Podczas następnej podróży pojechałem sam. Będąc młodszą i prawdopodobnie bardziej samolubną, zdecydowałam, że samotne podróżowanie jest dla mnie bardziej odpowiednie, więc ziarno zostało zasiane.

Od tego momentu podróżowałem z raczej nonszalanckim (lub ryzykownym) nastawieniem. Mając tylko siebie i garść walut w kieszeni, nie zastanawiałbym się dwa razy nad spacerowaniem ciemną i opuszczoną ulicą w Nairobi po wypiciu kilku piw za dużo. Albo bieganie po zakurzonej ścieżce, która nie była zaznaczona na mapie i gdy słońce zaczęło zachodzić, zostało jej tylko pół manierki. Chciałbym wyruszyć w nowe miejsce w środku nocy bez zarezerwowanego noclegu. W najgorszym przypadku spędziłbym noc na peronie.

Jak mówiłem, szaleństwo.

Kiedy wiele lat później wspomniałem o europejskiej wycieczce do Kia, przewróciłem oczami: „Było w porządku, ale trochę jak wycieczka z przyjacielem”.

Co zrozumiałe, Kia wydawała się dość oburzona. Och, więc trochę bzdur? – powiedziała, rozkosznie zastawiając pułapkę. Oczywiście zrezygnowałem.

Prawda jest taka, że ​​podróżowanie z dziewczyną jest inne. Prowadząc Kię, czuję, że odpowiedzialność za jej bezpieczeństwo spoczywa w dużej mierze na moich barkach, niezależnie od tego, czy kieruję się wyczuciem staroświeckiego romantyzmu, czy może odrobiną szowinizmu. Powinienem ją chronić i dopilnować, żeby czuła się bezpiecznie, kiedy jesteśmy poza domem. Kiedy planuję – czy będzie to wybór kolejnego celu podróży, jak tam dotrzemy, czy gdzie będziemy spać – myślę o ich bezpieczeństwie i wygodzie.

Są inne, mniejsze rzeczy, które muszę wziąć pod uwagę. Rzeczy, o których nigdy bym nie pomyślał, gdybym podróżował sam.

Jestem odpowiedzialny za patrolowanie błędów (a w tropikach jest mnóstwo robaków do patrolowania!). Kia jest drobna, więc muszę jej pomagać z plecakiem – czule nazywa mnie swoim Szerpą. Kia jest nieco mniej skłonna do spędzania czasu na wielodniowych wędrówkach po pasmach górskich i dniach dzikiego biwakowania. Ona jest szczęśliwa, gdy mamy ciepłą wodę, a ja zazwyczaj jestem szczęśliwy, dopóki jest woda.

alt="Wulkan na górze Yasur">Atlas i butyDzielenie się uściskami na wulkanie Yasur w Vanuatu

Zaskakujące dla mnie jest to, że podróżowanie Kią sprawia, że ​​czuję się bezpieczniej i szczęśliwiej, a nie ograniczam swoją wolność. OK, więc podczas wędrówki muszę zawracać, gdy zachodzi słońce, lub ograniczać dni spędzane na biwaku, ale niczego bym nie zmieniał. Prawda jest taka, że ​​najszczęśliwszy jestem, kiedy podróżuję z moją dziewczyną. Żałuję tylko, że podczas wszystkich moich dotychczasowych podróży nie miałem Kii u boku i nie dzieliłem się z nią wszystkim.

Może poza zimowym alpinizmem. Nie da się jej wytrzymać, gdy jest jej zimno.

Misja: Atlas & Boots
      .